Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prałat Giriatowicz pamięta o ofiarach Wilhelma Gustloffa

Zbigniew Marecki
"Wilhelm Gustloff”
"Wilhelm Gustloff” Fot. archiwum
30 stycznia o godz. 12 w kościele św. Jacka w Słupsku odbędzie się nabożeństwo za przeszło 7 tysięcy niemieckich uciekinierów, którzy zginęli po storpedowaniu "Wilhelma Gustloffa" przez radziecki torpedowiec.

To była największa tragedia morska w czasie II wojny światowej. Doszło do niej 30 stycznia 1945 roku.

Wtedy na deskach statku "Wilhelm Gustloff" znalazło się ponad 9 tysięcy niemieckich uciekinierów, którzy za wszelką cenę chcieli uciec z terenów polskich przed Armią Czerwoną.

Niestety, wydarzyła się tragedia. Statek został storpedowany przez radziecką łódź podwodną i zatonął w lodowatych falach Bałtyku. Był styczeń i temperatura powietrza sięgała 18 stopni poniżej zera! Ocalało tylko 1239 osób.

- Tym ludziom należy się pamięć, bo byli tylko ludźmi tak samo jak my. Choć należeli do narodu prześladowców, to jednak powinniśmy się pomodlić za odkupienie ich dusz - uważa ks. Jan Giriatowicz, proboszcz parafii kościoła pod wezwaniem św. Jacka w Słupsku.

Proboszcz tę intencję zamierza włączyć do zestawu nabożeństw, które co roku powtarza w ustalonych, stałych dniach rocznicowych.

Msze w tych intencjach odprawia zawsze o godz. 12.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza