To była największa tragedia morska w czasie II wojny światowej. Doszło do niej 30 stycznia 1945 roku.
Wtedy na deskach statku "Wilhelm Gustloff" znalazło się ponad 9 tysięcy niemieckich uciekinierów, którzy za wszelką cenę chcieli uciec z terenów polskich przed Armią Czerwoną.
Niestety, wydarzyła się tragedia. Statek został storpedowany przez radziecką łódź podwodną i zatonął w lodowatych falach Bałtyku. Był styczeń i temperatura powietrza sięgała 18 stopni poniżej zera! Ocalało tylko 1239 osób.
- Tym ludziom należy się pamięć, bo byli tylko ludźmi tak samo jak my. Choć należeli do narodu prześladowców, to jednak powinniśmy się pomodlić za odkupienie ich dusz - uważa ks. Jan Giriatowicz, proboszcz parafii kościoła pod wezwaniem św. Jacka w Słupsku.
Proboszcz tę intencję zamierza włączyć do zestawu nabożeństw, które co roku powtarza w ustalonych, stałych dniach rocznicowych.
Msze w tych intencjach odprawia zawsze o godz. 12.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?