Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premiera Nowego Teatru: "O dwóch krasnoludkach i jednym końcu świata"

Daniel Klusek [email protected]
Bohaterowie bajki Lenka i Len (Paulina Fonferek i Igor Chmielnik) w scenie tańca z Pszczołą (debiutująca na scenie Dorota Strzyżewska).
Bohaterowie bajki Lenka i Len (Paulina Fonferek i Igor Chmielnik) w scenie tańca z Pszczołą (debiutująca na scenie Dorota Strzyżewska). Kamil Nagórek
Słupski Nowy Teatr w siedmioletniej historii wystawił dotychczas jedynie dwie sztuki dla dzieci: "Baśń w poszukiwaniu teatru" i "Przygody Sindbada Żeglarza". Wczoraj premierę miała kolejna: "O dwóch krasnoludkach i jednym końcu świata".

Historia nie jest skomplikowana. Dwa leśne krasnale, Len i Lenka, opuszczają las, by znaleźć koniec świata. Po drodze spotykają wiele zwierząt, aż w końcu docierają do miasta (brawa za scenografię i efekty specjalne!), gdzie również mieszkają krasnoludki.

One jednak nie pomagają ludziom, bo ludzie już ich pomocy nie potrzebują. Poza tym nikt tam już w nie nie wierzy. Miejskie krasnale bawią się więc każdej nocy na dyskotekach. Na szczęście Lekowi i Lence udaje się dowiedzieć, gdzie znajduje się koniec świata. A jest on całkiem blisko...

Sztuka Grażyny Lutosławskiej w reżyserii Krzysztofa Babickiego to w zasadzie musical dla dzieci. Partie mówione i prezentacja poszczególnych bohaterów są jedynie pretekstem i wstępem do songów śpiewanych na żywo. A aktorzy słupskiego teatru już wiele razy udowodnili, że wokalnie radzą sobie całkiem nieźle.

Siłą przedstawienia, obok znakomitych piosenek, są bardzo wyraziste postaci. Pszczoła, Wrona, Sowa, ale również pozostali bohaterowie, choć pojawiają się jedynie na kilka minut, dwie, trzy sceny, wprowadzają bohaterów w świat, do którego młodzi widzowie wchodzą z wypiekami na twarzach.

Kolejnym walorem bajki jest znakomita choreografia Walerego Niekrasowa. Aktorom na scenie towarzyszą dzieci z klas baletowych Szkoły Podstawowej nr 9 w Koszalinie. W scenach zbiorowych oglądamy układy taneczne w wykonaniu niemal 40 osób!

Nie zabrakło tu również kilku, podawanych bardzo subtelnie, treści dydaktycznych. Postacie starały się przekonać dzieci, że należy po sobie sprzątać, a dorośli dowiedzieli się, jak ważne jest czytanie maluchom książek.

Przedstawienie dla dzieci to niemałe wyzwanie dla realizatorów, którzy muszą utrzymać uwagę najmłodszych widzów przez niemal półtorej godziny.

- Takie przedstawienie robi się tak samo, jak dla dorosłych, tylko trochę lepiej - mówi Krzysztof Babicki, reżyser spektaklu. - Chciałem stworzyć widowisko, które będzie obok tradycyjnych propozycji teatru dramatycznego. Aktorzy musieli używać innego rodzaju ekspresji niż zwykle, i wziąć pod uwagę wrażliwość dzieci. Mam nadzieję, że dorośli również będą mieli satysfakcję z oglądania tego przedstawienia.

Zbigniew Kułagowski, dyrektor Nowego Teatru, uważa, że "O dwóch krasnoludkach i jednym końcu świata" nie odciągnie widzów od teatru Tęcza.

- Nie konkurujemy z teatrem lalkowym, ale uzupełniamy jego ofertę. Od czasu do czasu chcemy też zadbać o młodych widzów i przyzwyczaić ich do przychodzenia do teatru, gdy będą już dorośli - mówi Zbigniew Kułagowski.

"O dwóch krasnoludkach i jednym końcu świata" zobaczyć można w niedzielę o godz. 17 na dużej scenie Nowego Teatru. W kasie teatru przy ul. Jana Pawła II 3 można jeszcze kupić bilety w cenie 15 złotych (zarówno normalne, jak i ulgowe).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza