Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premiera spektaklu na dziedzińcu Muzeum Pomorza Środkowego

Zbigniew Marecki
W bardzo wysmakowane  widowiskowo teatralne mogli zobaczyć ci, którzy w sobotę  przyszli zobaczyć  ostatnią w tym sezonie premierę Teatru Lalki Tęcza w Słupsk.
W bardzo wysmakowane widowiskowo teatralne mogli zobaczyć ci, którzy w sobotę przyszli zobaczyć ostatnią w tym sezonie premierę Teatru Lalki Tęcza w Słupsk. Łukasz Capar
W bardzo wysmakowane widowiskowo teatralne mogli zobaczyć ci, którzy w sobotę przyszli zobaczyć ostatnią w tym sezonie premierę Teatru Lalki Tęcza w Słupsk.

Pierwszą niespodzianką było to, że premiera odbyła się w plenerze - na dziedzińcu przed Muzeum Pomorza Środkowego. Kolejną była scena przygotowana zgodnie z wzorami sprzed 400 lat, ale najbardziej podobała się wystawiona na niej komedia dell' arte Carla Goldoniego pt. Osobliwe zdarzenie., która z aktorami Teatru Laki Tęcza przygotował Matteo Spiazzi., włoski reżyser, uczestniczący w słupskiej premierze.

Komedia dell'arte to komedia ludowa, powstała we Włoszech w połowie XVI wieku, wywodząca się z tradycji antycznego mimu, rzymskiej pantomimy i błazeńskich popisów średniowiecznych histrionów. Całą tę tradycję było widać w "Osobliwym zdarzeniu", bo ta sztuka to komedia sytuacyjna, pełna intryg, nieporozumień i zwrotów akcji. Opowiada dość konwencjonalną historię miłości dwojga głównych bohaterów, która przebiega równolegle do miłości ich służących, a jednocześnie jest utrudniona przez ich skłóconych ojców. Jak każda klasyczna komedia, także i ta zmierza do nieuchronnego happy endu.

Jednak w tym wypadku nie przebieg sztuki był najważniejszy, ale gra aktorów, którzy wcielając się w co najmniej dwie postaci, pokazali swój kunszt i zdolności komediowe. Podobali się wszyscy - Anna Rau, Ilona Zaremba, Maciej Gierłowski, Mikołaj Prynkiewicz, choć chyba najwięcej dał z siebie Maciej Gierłowski jako stary Ojciec i zabawny Arlekin. Aktorom niewątpliwie bardzo pomógł zabawnie przetłumaczony przez Magdalenę Mrozińską tekst sztuki . Duży był także zapewne udział reżysera i scenografa Matteo Spiazziego, który pochodzi z Werony i - co było widać w dbałości o szczegóły - jest niewątpliwym specjalistą od komedii dell'arte, która w Polsce nie ma zbyt dużej tradycji, choć widzom bardzo się podobała i wiele osób z chęcią by obejrzało więcej tego rodzaju sztuk.

ZOBACZ TAKŻE: Sonda. Pytamy słupszczan czy chodzą do teatru

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza