Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezentacja Mercedesa klasy C w Starych Bielicach

Artur Kostecki [email protected] Tel. 94 347 35 99 Fot. Radosław Brzostek
Po raz pierwszy w klasie C zastosowano podgrzewane i wentylowane fotele.
Po raz pierwszy w klasie C zastosowano podgrzewane i wentylowane fotele.
To nie jest auto dla wszystkich. Szczególnie ze względu na cenę. Robi jednak oszałamiające wrażenie.

Przekonaliśmy się o tym podczas wczorajszej prezentacji Mercedesa nowej klasy C w Starych Bielicach.

Zgodnie z zapowiedziami przed premierą klasy C, samochód ten miał przejść wiele zmian. W praktyce to twierdzenie okazuje się raczej nieprawdziwe. Auto nie przeszło zmian, tylko stało się nową jakością. Modyfikację przeszło tu 2,5 tysiąca elementów! Od designu, przez lampy, nagłośnienie, tapicerkę, deskę rozdzielczą, po koła i maskę.

- Auto klasy C dzięki temu bardzo zbliżyło się do klasy E -mówi Rafał Zawada, szef salonu sprzedaży w firmie Mojsiuk, gdzie wczoraj zaprezentowano nowy model.

Samochód to nie tylko przyjemna dla oka bryła, ale również naszpikowane elektroniką urządzenie. Zastosowano tu m.in. system automatycznego utrzymania odległości, pomagający kierowcy w utrzymaniu zadanego odstępu od poprzedzającego pojazdu. Na uwagę zasługuje również aktywny system martwego punktu i utrzymania pasa ruchu.

- Po raz pierwszy w klasie C zastosowano podgrzewane i wentylowane fotele - mówi Rafał Zawada. - Dostępna jest również nowa generacja urządzeń multimedialnych, przeglądarka internetowa. Ciekawostką jest także to, że w tym modelu maska jest aluminiowa przez co samochód stał się o 9 kilogramów lżejszy.

Masa całkowita Mercedesa klasy C to około 1500 kilogramów. Zmniejszono w nim zużycie paliwa o około 20 procent, dzięki czemu teraz wynosi ono 6 litrów. Pod maską nowe auta mają silniki wysokoprężne i benzynowe. Dla przykładu Mercedesa C180 napędza 1,8-litrowy silnik z technologią BlueEfficiency o mocy 156 KM.

Czytaj też> Pakiet BestBasic dla Mercedesa Klasy E

 

Klasa C to propozycja dla osób z pełnym portfelem. W wersji podstawowej auto kosztuje 127 tysięcy złotych. Górnej granicy jeśli chodzi o cenę właściwie nie ma. Po dodaniu różnych funkcji, gadżetów, systemów koszt może wynieść nawet 400 tysięcy złotych. Albo i więcej. - Mamy już pytania dotyczące nowej klasy - informuje Rafał Zawada. - Prowadzimy wstępne rozmowy z naszymi klientami.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza