Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezentujemy słupskie ulice Fryderyka Chopina i Mieszka I

Fot. Kamil Nagórek
Mieszkańcy ul. Chopina sami dbają o przydomowe ogródki.
Mieszkańcy ul. Chopina sami dbają o przydomowe ogródki. Fot. Kamil Nagórek
Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że mieszkańcy ulic Chopina oraz Mieszka I są zadowoleni z miejsca, w którym mieszkają. Mają tu mnóstwo zieleni, a przy domach ogródki.

Historia ulic

Jedyną atrakcją dla dzieci z tej okolicy jest mikropiaskownica.
Jedyną atrakcją dla dzieci z tej okolicy jest mikropiaskownica. Fot. Kamil Nagórek

Jedyną atrakcją dla dzieci z tej okolicy jest mikropiaskownica.
(fot. Fot. Kamil Nagórek)

Historia ulic

Ulica Fryderyka Chopina (1810-1849, polski kompozytor i pianista) przed wojną nazywana była Fundacyjną, a to przez to, że dawniej w budynku Szkoły Podstawowej nr 1 (powstałym w 1887 roku) była Fundacja Lettow-Pomeiske, której zadaniem miała być działalność charytatywna na rzecz ludzi chorych i samotnych.

Ulicę Mieszka I (ok. 922-992, książę Polan z dynastii Piastów) przed wojną nazywano ulicą Niobe pochodzącą od nazwy szkolnego żaglowca, którego załoga odwiedziła Słupsk w 1927 roku. Przed wojną nie łączyła się jeszcze z ulicą Chopina i była uliczką ślepą. W miejscu obecnych bloków znajdowały się drewniane baraki mieszkalne. Przy ul. Chopina mieści się schronisko młodzieżowe pełniące podobną rolę i przed wojną. (sten)

Narzekają jednak na dziurawe chodniki i piaskownicę, do której nie mieszczą się dzieci.

Kiedy pojawiliśmy się na ul. Chopina, by porozmawiać z jej mieszkańcami, już w pierwszej chwili naszą uwagę zwrócił pięknie utrzymany przydomowy ogródek znajdujący przy kamienicy numer 13. W tym czasie kilka kobiet w pocie czoła pieliło ogródek i sadziło kwiaty.

- Dbamy o niego od wielu lat - mówi Barbara Dobrzyńska, mieszkanka. - Spacerowicze, który tędy przechodzą, często myślą, że pomaga nam w tym administracja, ale tak nie jest. Wszystko robią tu tylko mieszkańcy kamienicy. Sami sadzimy kwiaty i podlewamy je każdego dnia.

Także przy ul. Mieszka I przed domami znajdują się niewielkie ogródki. O nie również dbają sami mieszkańcy. Przycinają krzewy oraz stawiają w nich niecodzienne ozdoby. Większość słupszczan zatrzymuje się przy rabatce pani Krystyny Rzeczyckiej, w ogrodzie której znajdują dwa łabędzie-kwietniki wykonane z opon samochodowych.

- One przyciągają uwagę przechodniów - mówi skromnie pani Krystyna. - Zrobił je dla mnie mój syn. Dzięki nim mam piękny widok z okna.

Nie mogą dbać o trawniki i ekologię

Mieszkańcy obu ulic narzekają na właścicieli czworonogów. Ich zdaniem wielu z nich wciąż nie ma nawyku sprzątania po swoich psach. Według niektórych problem ten rozwiązałoby postawienie kilku specjalnych pojemników na psie odchody.

- Zawsze staram się zbierać kupy po swoim psie - mówi pani Joanna, mieszkanka ulicy.

- Problem w tym, że nie mam ich gdzie wyrzucić i chodzę przez kilka minut, zanim dotrę do najbliższego śmietnika. Wydaje mi się, że ludzi trzeba przyzwyczajać i wychowywać, dlatego chciałabym, żeby postawiono specjalne, żółte kosze.
Natomiast mieszkańcy ulicy Mieszka I skarżą się, że brakuje im śmietników umożliwiających segregację śmieci.

- Nie ma kontenerów do segregacji odpadów - mówi Jerzy, mieszkaniec ulicy. - Poza tym duży śmietnik znajduje się na skrzyżowaniu ulic Szymanowskiego i Mieszka I, w miejscu, gdzie na dziko parkują ciężarówki. Prowadzi do niego nieutwardzona droga, która po deszczu zmienia się w błoto sięgające kostek.

Zabawa dla krasnali

Zarówno rodzice dzieci mieszkających przy obu ulicach, jak i same maluchy, skarżą się, że nie mają porządnych podwórek. Przez większą część ulicy Chopina biegnie jedno, duże podwórko, na którym dzieci nie mają żadnych atrakcji.

- Nie raz próbowaliśmy walczyć o to, by nasze maluchy miały tu co robić - twierdzi Beata Lewanowska, mieszkanka. - Przez kilka lat chodziłam do Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej, by zrobili tu jakiś plac zabaw. Udało mi się doprosić piaskownicy. Zrobiono nam jednak najmniejszą piaskownicę świata. Jednocześnie może się w niej bawić najwyżej troje dzieci.

Młodzież z ulicy Chopina narzeka, że nie ma gdzie pograć w piłkę nożną.

- Na początku nie mieliśmy niczego - mówi Bartosz Sołtysik. - Dorośli wymusili, abyśmy mogli korzystać z boiska pobliskiej podstawówki. Niestety, na wieczór boisko jest zamykane, a my tylko wtedy mamy trochę wolnego czasu.
Konieczny jest remont

Mieszkańcy obu ulicy są zgodni w jednej kwestii. Uważają, że zarówno nawierzchnie ul. Chopina, jak i Mieszka I, wymagają gruntownego remontu. Często w czasie deszczu są one zalewane.

- Najgorsza jest ulica Mieszka I, bo jest dziurawa - dodaje pan Jerzy. - Nawierzchnia jest podzielona w dziwny sposób. Jest tam asfalt i betonowe trelinki. Także płyty betonowe z ulicy Chopina miały być zastąpione asfaltem. Minęło pięć lat i nic w tej kwestii nie zostało zrobione.

Bezpłatna szkoła dla wszystkich

Przy ulicy Chopina 3 znajduje się też schronisko młodzieżowe oraz Środkowopomorskie Centrum Kształcenia Ustawicznego. W budynku szkoły przy ulicy Chopina odbywają się specjalistyczne kursy zawodowe. Bez żadnych opłat można tu zdobyć dyplom wizażysty, kosmetyczki specjalizującej się w przedłużaniu paznokci oraz zrobić kurs BHP czy nauczyć się wybranego języka obcego. W szkole można też uzyskać tytuł między innymi technika administracji, informatyka, ekonomisty, usług kosmetycznych i wielu innych.
Tu mieszkam

Jerzy Kościuk, pracownik administracji

- Przede wszystkim na ulicy Mieszka I powinna zostać odnowiona nawierzchnia jezdni. Jest ona bardzo dziwnie podzielona - połowa asfaltowa, a druga część z betonowych trelinek. Jest to też bardzo brudne miejsce. Nigdy nie widziałem, by ulica była sprzątana. Zarówno chodniki, jak i jezdnia, są tu bardzo wąskie.

Wydaje mi się, że powinno wprowadzić się tu ograniczenie prędkości, bo ruch pojazdów jest bardzo duży. Brakuje także parkingów. Osoby, które chcą segregować śmieci, nie mają takiej możliwości, bo brakuje pojemników na różnego rodzaju odpady. Dojazd do sklepów oraz baru jest fatalny. Można też zastanowić się nad tym, by stworzyć tu ruch jednokierunkowy albo zamknąć ulicę z jednej strony.

Beata Lewandowska, pracownik fizyczny

- Trudno znaleźć jakiekolwiek pozytywne strony ulicy Chopina. Największą wadą jest nasze podwórko, na którym nie ma niczego dla naszych dzieci. Od lat staram się, żeby było lepiej, dlatego nie raz składałam różnego typu wnioski do Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej. Doprosiłam się jednak tylko piaskownicy, a właściwie kilku zbitych desek, która pozwala się bawić jednocześnie tylko dwóm dzieciom. Aż śmiać się chce, kiedy przyjeżdża ciężarówka z piaskiem, bo jej kierowcy nie mają pojęcia, jak wsypać piach, by nie rozsypać go wszędzie wokół niej. Wygląda to naprawdę komicznie. Mamy chyba najmniejszą piaskownicę świata.

Barbara Dobrzańska

- Ulica Chopina ma zdecydowanie więcej wad, niż zalet. Właściwie trudno wymienić jakiekolwiek plusy mieszkania tutaj. Przed kamienicami mamy ogródki, ale o całą zieleń musimy dbać sami, bo PGM tego nie robi. To nie jest ulica przyjazna mieszkańcom. Nawet po pasach trzeba tu biegać, bo zielone światło trwa zaledwie kilka sekund. W naszej kamienicy nie mamy nawet nowych skrzynek na listy. Wszystko jest stare i brzydkie. Pracownicy administracji nic nam nie pomagają, więc
o wszystko dbamy sami. Nawet piwnice po każdej większej ulewie mamy zalane.

Iwona Staszczuk

- Naprawdę bardzo trudno znaleźć cokolwiek pozytywnego na tej ulicy. Zarówno dzieci mają tu swoje problemy, jak i my. Maluchom zdecydowanie brakuje jakiegoś porządnego placu zabaw. Przydałby się też generalny remont klatki schodowej. Nie podoba mi się też to, że niektórzy nie sprzątają po swoich psach. Może zaczęliby to robić, gdyby na ulicy pojawiły się specjalne pojemniki na psie kupy. Ta ulica mogłaby być naprawdę bardzo ładna, gdyby wszyscy mieszkańcy zaczęli też dbać o dwoje przydomowe ogródki.

Bartosz Sołtysiak, uczeń

- Chyba nie ma innej ulicy, na której można by się aż tak bardzo wynudzić, jak tu. Przede wszystkim brakuje nam dużego placu zabaw. Jest taki w Parku Kultury i Wypoczynku, ale przecież najmłodsze dzieci nie mogą tam chodzić bez opieki. Poza tym nie mamy gdzie pograć w piłkę. Boisko szkoły podstawowej jest otwarte tylko w czasie lekcji. Potem jest zamykane, a my właśnie mamy czas na zabawę czy grę dopiero po lekcjach. W piaskownicy też nie da się bawić, bo jest tak mała, że nie wejdzie do niej nawet troje maluchów.

Krystyna Rzeczycka, emerytka

- Muszę przyznać, że przy ulicy Mieszka I mieszka mi się dość przyjemnie. Ulica jest właściwie cicha i spokojna. Może młodsze osoby mają więcej powodów do narzekań, ale mnie jest tu wygodnie. Przede wszystkim nie brakuje sklepów. Naprzeciwko domów mamy zarówno bar, jak i kilka sklepów. Nie musimy przez to nawet chodzić do dużych marketów. Poza tym przed oknami mamy bardzo ładne ogródki, o które dbają mieszkańcy. Zielni nam przez to nie brakuje. Dzieci też mają przy ulicy Rybackiej boisko.

Tu pracuję

Irena, pracownik obsługi

- W schronisku młodzieżowym pracuję od wielu lat. Jeśli chodzi o moje stanowisko pracy, nie mogę na nic narzekać. O ulicy Chopina trudno mi mówić, bo nie jestem jej mieszkanką. Wydaje mi się, że niektórzy mogą mieć tu problem z dojazdem, bo na ulicę nie wjeżdża żaden autobus. Osoby z oddalonych osiedli muszą się z pewnością przesiadać. Jest to dość spokojna ulica. Sama jednak nie chciałabym tu mieszkać, bo wolę jeszcze cichsze miejsca. Tutaj z roku na rok jest coraz większy ruch uliczny.

Dorota, nauczycielka

- Wydaje mi się, że ulica byłaby znacznie ładniejsza, gdyby została odnowiona. Zarówno budynki, jak i jezdnia czy chodniki, wymagają remontu. Chodniki są naprawdę w fatalnym stanie. Nie raz, kiedy założyłam buty na wysokim obcasie, szpilka wpadała w jakąś dziurę. Zawsze niszczę tu obcasy. Dojazd do pracy też jest straszny. Mieszkańców nie znam, ale zdarzyło się, że w budynku, w którym pracuję, ktoś w nocy kamieniem wybił okno. Osobom mieszkającym tu z pewnością podoba się duża ilość zieleni.

Grzegorz Olejniczak, właściciel sklepu

- Niektóre osoby pracujące tu mogą narzekać na trudny dojazd, ponieważ zarówno w ulicę Chopina, jak i Mieszka I nie wjeżdża żaden autobus. Łatwo nie mają także kierowcy samochodów, bo zdecydowanie brakuje tu miejsc parkingowych. Na małą liczbę parkingów narzekają nie tylko mieszkańcy, ale także klienci sklepów. Muszę przyznać, że ulica jest cicha, mimo że niedaleko odbywają się mecze. Policja jednak radzi sobie świetnie z kibicami drużyn, więc jest spokojnie. Kiedyś było gorzej.

Piotr Maciejewski, właściciel sklepu ABC

- Ulica jest spokojna, bo mieszkają tu głównie starsze osoby. Bardzo chętnie wszyscy robią zakupy w tutejszych sklepach. Zresztą naszymi klientami są głównie mieszkańcy ulicy Chopina oraz Mieszka I. Mieszkańcy bardzo często z nami rozmawiają i są bardzo mili. Myślę, że w najbliższym czasie ulice te powinny zostać odnowione. Przede wszystkim nawierzchnia jezdni, bo jest w fatalnym stanie. Dla dzieci też mogłoby tu powstać więcej rozrywek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza