Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes Jantara Ustka: mam nadzieję, że w naszej drużynie nastąpi przebudzenie [ROZMOWA]

Krzysztof Niekrasz
Łukasz Capar
Rozmowa z Marcinem Rymarzem, prezesem Jantara Ustka.

Od kiedy pan jest związany z Jantarem?

Działam od maja 2019 roku.

Prezesowanie to czynność społeczna. Czy przynosi ona panu satysfakcję?

Tak, o ile nasze drużyny wygrywają mecze.

Jak rodzina odbiera pana zaangażowanie w futbol?

Nie pytałem. Mam nadzieję, że akceptują taki stan rzeczy. Trzech z moich czterech synów to zawodnicy Jantara, a najstarszy z nich odnosi już sukcesy na piłkarskim polu.

Z kim pan działa w obecnym zarządzie?

Piotr Piszko - wiceprezes do spraw sportu, Stanisław Podlewski - wiceprezes do spraw finansowych, Radosław Łukasik - piłkarz drużyny seniorów, a także przedstawiciel Rady Drużyny Seniorów w Zarządzie Klubu, Karol Izmajłowicz - trener drużyny juniorów A, Krzysztof Pela - kierownik drużyny juniorów A, Artur Piekarek - osoba zaangażowana w życie drużyny juniorów C-2, a także PR i marketing klubu.

Ilu piłkarzy ma Jantar?

Około 220, z czego 20 seniorów, a pozostałe 200 osób to juniorzy.

Pandemia odcisnęła swoje piętno na wielu dziedzinach życia, a więc także na sporcie. Jaka atmosfera, jaki klimat jest dla piłki nożnej w Ustce?

Atmosfera jest dobra, realizujemy plan szkoleniowy i bierzemy udział w rozgrywkach. Mamy trzy drużyny juniorskie w I lidze wojewódzkiej i seniorów w IV lidze. Wciąż prowadzimy nabór do najmłodszych grup. Zainteresowanie piłką nożną w Ustce nie maleje. Dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają, bo je mają.

Jakim budżetem dysponuje ustecki klub na ten rok?

Porównywalnym jak na rok poprzedni. Pandemia spowodowała, że biznes nieco wyhamował, mamy więc mniejsze wpływy od sponsorów. Dotacje publiczne są natomiast nieco wyższe niż w roku ubiegłym. Dostaliśmy też wsparcie z Powiatowego Urzędu Pracy w Słupsku w postaci dofinansowania wynagrodzeń trenerów z tak zwanej Tarczy Antykryzysowej. W związku z tym, że nasza Akademia dostała Certyfikat PZPN na Srebrną Gwiazdkę, mamy również pewne wsparcie ze związku. Niedawno udało się sfinalizować rozmowy z Milarexem.

Co z nich wynika i jakie będą korzyści dla Jantara?
Milarex jest naszym sponsorem strategicznym, drugim co do wielkości kwoty wsparcia po Mieście Ustka. Pomaga nam utrzymać pierwszą drużynę, zapewnić jej niezbędne zaplecze socjalne i sprzętowe, ale także wspiera naszych juniorów, z których najstarsza grupa stanowi wsparcie dla drużyny czwartoligowej. Dzięki Milarexowi wspieramy sprzętowo również naszych najmłodszych podopiecznych. Jeszcze we wrześniu będziemy organizatorem turnieju dla rocznika 2010, którego sponsorem tytularnym ma być Milarex. Dążymy do tego, aby rozwijać sport w oparciu o sponsora z Ustki i Słupska, a jeśli jest to firma działająca w branży produkcji zdrowej żywności, tzw. Seafood, to nasze cele się przeplatają. Taka jest nasza strategia.

Kto pomaga Jantarowi i jacy są jeszcze inni sponsorzy?

Głównym sponsorem jest Miasto Ustka, z którego otrzymujemy środki publiczne w ramach dotacji na szkolenie dzieci i młodzieży. Sponsorem strategicznym jest Milarex. Wspiepierają nas też: Hotel Grand Lubicz, Caravela, Mistral, Sport4U, Gmina Ustka, OSiR Ustka, Lotos, PZPN, Laminopol, Euro Industry, Iwtur, Nadleśnictwo Ustka, Albatros Travel, Bank Spółdzielczy w Ustce oraz usteckie spółki miejskie: Wodociągi, UTBS, ZGK i Empec.

Ma pan pomysł na przyciągnięcie kolejnych ludzi dobrej woli do klubu?

Jest tylko jedna metoda na przyciągnięcie i utrzymanie sponsorów dobry wynik sportowy.

Co jeszcze zamierza pan zrobić, by jeszcze głośniej było o Jantarze nie tylko w województwie pomorskim, a także w kraju?

Nieustannie rozwijamy naszą Akademię, z której przez drużynę seniorów, ale nie tylko, podopieczni Jantara wypływają na szerokie wody krajowej piłki. Tak było w przypadku Karola Czubaka, który przez Bytovię Bytów trafił do Widzewa Łódź. Wcześniej wiele lat trenował i grał w Jantarze. Mam nadzieję, że daleko zajdzie Antek Klimczuk z juniora B, od tego sezonu stał się zawodnikiem Arki Gdynia. Pracujemy również nad kolejnymi transferami. W grudniu w Ustce odbędą się młodzieżowe mistrzostwa Polski w futsalu U-13. Prawo organizacji zostało nam przyznane przez PZPN. Myślę, że impreza o charakterze mistrzowskim przełoży się na promocję nie tylko klubu, ale także naszych sponsorów i Ustki.

Z kim współpracuje klub na niwie futbolowej?

Najważniejszymi partnerami klubu są: PZPN, Pomorski ZPN i program Piłkarska Przyszłość z Lotosem. Utrzymujemy również kontakty z klubami ekstraklasy i I ligi. Wspiera nas trener Jerzy Engel, który patronuje oddziałom Mistrzostwa Sportowego utworzonym przez Jantar w usteckich szkołach. Korzystamy również z usług profesjonalnej firmy skautingowej.

Jak pan ocenia postawę jantarowców po pięciu kolejkach rozgrywek w czwartej lidze sezonu 2020/2021?

W dotychczasowych meczach mistrzowskich w ramach czwartoligowej rywalizacji w rundzie jesiennej zagraliśmy słabo. Po meczach z lokalnymi rywalami, czyli Pogonią w Lęborku i Gryfem Słupsk na usteckim stadionie, nie spodziewałem się zbyt wiele, bo to w ostatnich latach dużo wyżej notowane drużyny niż my. Martwi mnie bardzo fakt, że nie potrafimy wykorzystać atutu własnego boiska nawet z równymi sobie. Po pięciu kolejkach zdobyliśmy zaledwie dwa oczka, a liczyliśmy na znacznie korzystniejszy dorobek punktowy. Jako zarząd zapewniliśmy drużynie odpowiednie warunki do trenowania, a także wyszliśmy naprzeciw ich oczekiwaniom finansowym. Myślę, że jakiś błąd został popełniony w fazie przygotowań do rozgrywek. Pytanie - jaki, i jak szybko można go naprawić? W związku z rozszerzeniem do liczby dwudziestu jeden drużyn, to zapowiada się bardzo długa i zacięta rywalizacjam, która obfitować będzie w zaskakujące wyniki. Mam nadzieję, że w naszej drużynie nastąpi przebudzenie i zacznie punktować.

Jaki cel przyświeca graczom Mirosława Iwana?

Utrzymanie w czwartoligowym gronie.

Co dzieje się ze stadionem przy ulicy Sportowej w Ustce, który miał być przystosowany na potrzeby lekkiej atletyki, a piłkarze nadal rozgrywają swoje mecze. Czy może pan coś więcej powiedzieć i uchylić rąbka tajemnicy w tej wcześniej wspomnianej sprawie inwestycyjnej?

Nie jestem kompetentny. Stadion jest własnością miasta, a nie klubu. Proszę pytać w ratuszu.

Jak pan ocenia bazę piłkarską w nadmorskim mieście?

Jest dobrze, ale jeszcze sporo brakuje. Przede wszystkim brakuje stadionu z trawiastą murawą i krytą trybuną, czyli piłkarskiego stadionu z prawdziwego zdarzenia. Wiem, że projekt takiego stadionu jest zatwierdzony przez Urząd Miasta i kwestią finansową jest rozpoczęcie jego budowy. Mam nadzieję, że nastąpi to niebawem.

Pana największe marzenie prywatne i sportowe …

Mój syn strzela dla Polski zwycięskiego gola w finale mistrzostw świata. Myślę, że każdy rodzic piłkarza powinien mieć takie marzenie.

Czego można życzyć Marcinowi Rymarzowi na najbliższą przyszłość?

Zakończenia cyrku spod znaku Covid-19. Czas zapełnić stadiony. Mecz bez kibiców to sztuka dla sztuki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza