Prezes szpitala w Miastku zawiadamia prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa

Prokuratura poprosi o dodatkowe materiały

Michał Krzemianowski, prokurator rejonowy w Miastku potwierdza, że wczoraj wpłynęło takie zawiadomienie. – Sprawa została zarejestrowana. Nie podjęto jeszcze żadnych czynności – mówi Michał Krzemianowski. – Zawiadamiający podnosi zawarcie umowy niekorzystnej dla szpitala. Są wyliczenia, ale będzie konieczność dosłuchania zawiadamiającego i uzupełnienia materiału. Tak wynika z zupełnie wstępnej analizy.

Szkoda musi być znaczna

Zawiadomienie rozpatrywane jest pod kątem artykułu 296 Kodeksu karnego, który mówi o wyrządzeniu szkody w obrocie gospodarczym. Aby zaistniało przestępstwo, musi to być znaczna szkoda majątkowa, a więc co najmniej 200 tysięcy złotych.
Prokuratura, tak jak i prezes miasteckiego szpitala, nie informują o jaką umowę chodzi. – Złożyłam zawiadomienie o możliwości popełnienia czynu zabronionego na szkodę spółki. Nie wskazywałam osoby, która może być winna. To prokuratura oceni, czy winny jest były prezes, czy kontrahent, który tej umowy należycie nie wykonał, bo w mojej ocenie spółka została niepotrzebnie narażona na wydatki, koszty – powiedziała nam Alicja Łyżwińska.

Renata Kiempa, była prezes miasteckiego szpitala powiedziała nam, że nie wie, o jaką umowę chodzi. – Nie mam nic do ukrycia. Wszystkie moje działania były przejrzyste, transparentne i zgodne z prawem – mówi Renata Kiempa.

Na tym etapie, nie ma jeszcze formalnej decyzji o wszczęciu prokuratorskiego postępowania albo jego odmowy. Są czynności sprawdzające.

Będą kolejne zawiadomienia do prokuratury

Dodajmy, że w styczniu br. mają być skierowane jeszcze dwa albo trzy zawiadomienia do prokuratury dotyczące poprzedniego zarządu szpitalnej spółki. Też chodzi o umowy, niekorzystne dla spółki, zdaniem obecnej prezes Alicji Łyżwińskiej.
.