Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Koszalina mówi o wpływie mieszkańców na budżet

Marzena Sutryk [email protected] Tel. 94 347 35 99
Prezydent Koszalina mówi o wpływie mieszkańców na budżetNa początek w grę wchodzi milion złotych, w budżecie na 2014 rok.
Prezydent Koszalina mówi o wpływie mieszkańców na budżetNa początek w grę wchodzi milion złotych, w budżecie na 2014 rok. sxc.hu
Pytamy dzisiaj prezydenta miasta o jego zdanie na temat pomysłu radnych miejskich PO w sprawie zaangażowania mieszkańców w podział kasy miejskiej.

Jak pisaliśmy w poniedziałkowym wydaniu "Głosu", grupa radnych miejskich PO postanowiła przekonać prezydenta, by ten zgodził się włączyć mieszkańców do podejmowania decyzji o podziale budżetu miasta.

Na początek w grę wchodzi milion złotych, w budżecie na 2014 rok. Przy tym nadal w budżecie pozostanie przydział pieniędzy do dyspozycji rad osiedli - obecnie to 1,2 miliona.

- Jak to ma w praktyce wyglądać?
- Jestem za tym, by włączyć mieszkańców do pracy nad budżetem. W najbliższym czasie opracujemy procedurę, jak to przeprowadzić, ustalimy zasady wyboru inwestycji, najprawdopodobniej będzie to w drodze głosowania.

- Ale na zebraniach z mieszkańcami, czy przez internet?
- To nie jest przesądzone, ale raczej przez internet.

- A w szczegółach? Najpierw mieszkańcy będą zgłaszać propozycje, z tego powstanie lista, a potem mieszkańcy będą to głosować?
- To też musimy uzgodnić. Ja też będę chciał zgłosić inwestycje ze swojej strony. Do tego takie propozycje będą też mogły zgłaszać rady osiedli, grupy mieszkańców i pojedyncze osoby. Jednak potrzebujemy jeszcze półtora miesiąca, by opracować szczegóły.

- Trochę to trąci fikcją - ten cały wpływ mieszkańców na budżet. Przecież i tak ostatnie słowo należy do Pana oraz do radnych, a wybrane zostaną te inwestycje, które i tak mają być wykonane.
- Nie ma w tym fikcji. Warto posłuchać mieszkańców i ich propozycji, i co chcą poprawić w swoim otoczeniu. Bo ja np. mogę chcieć ścieżkę rowerową w jedną stronę, inni - w drugą.

- Ale czy to będzie tak, jak było z "konsultacjami śmieciowymi", gdzie inną metodę liczenia opłat wskazali mieszkańcy, a prezydent i tak wybrał po swojemu?
- To była zupełnie inna sprawa. Poza tym przy podziale pieniędzy z budżetu musimy pamiętać, że trzeba się z kosztami zmieścić w milionie, który przeznaczymy na inwestycje. Do tego przy wyborze inwestycji na pewno uwzględnimy z radnymi sugestie mieszkańców, ale jeżeli jakaś inwestycja będzie oderwana od rzeczywistości, nie będzie spójna ze strategią miasta, to trudno, abyśmy ją wprowadzali w życie. Przede wszystkim trzeba się kierować rozsądkiem. Na pewno będzie wybrana z propozycji mieszkańców ścisła czołówka, a z niej z radnymi wybierzemy konkretne inwestycje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza