Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent lży radnych. Ci odpowiadają: "gdzie jest lekarz?"

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Maciej Kobyliński podczas nadzwyczajnej sesji, na której zdecydowano o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania prezydenta Słupska.
Maciej Kobyliński podczas nadzwyczajnej sesji, na której zdecydowano o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania prezydenta Słupska. Łukasz Capar
Prezydent Słupska Maciej Kobyliński wypowiedział radnym wojnę. Zaatakował ich za uchwalenie referendum. Użył najcięższej artylerii.

Prezydent Słupska Maciej Kobyliński wydał w piątek oświadczenie. Zamieszczono je na stronie internetowej miasta i rozesłano dziennikarzom. To ostre wystąpienie przeciwko 16 radnym, którzy zagłosowali za referendum w sprawie jego odwołania.

"No i stało się. Upartyjnionych bez miary lub zatwardziałych w swych kompleksach i pełnych nienawiści, a także powodowanych strachem szesnaścioro Pań i Panów Radnych podjęło decyzję o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania mnie przed upływem kadencji. Ręce opadają! Bo któż to Ci Radni? Dwie panie zawiedzione w swych zamiarach politycznych i pałające żądzą odwetu za przegrane wybory prezydenckie. Jedna zarzucająca mi nieprawdziwe działania w latach osiemdziesiątych zapominała o swoich amoralnych zachowaniach w latach siedemdziesiątych. Druga winna oddać zarówno mandat radnej, jak i pieniądze, które wyprowadziła ze spółki Nord Express. Trzech panów: przewodniczący Zdzisław Sołowin, wiceprzewodniczący Robert Kujawski i Tadeusz Bobrowski. Czyli niezbyt lotny emerytowany strażak o niechlubnej przeszłości, młody niespełniony prawnik (też dwukrotnie przegrany w wyborach prezydenckich), czy też technik ekonomista rozpamiętujący rzekome krzywdy, jakie go spotkały za doprowadzenie do ruiny firm."

Przewodniczący rady miejskiej Zdzisław Sołowin (PO) poproszony o komentarz nie znał jeszcze treści oświadczenia. Zaniemówił, gdy ją przytoczyliśmy. - Tym oświadczeniem prezydent potwierdza, że ani przez jeden dzień dłużej nie powinien nim być. - To nawet trudno komentować - powiedział chwilę później. - Kompromituje swój urząd. Zamiast rozmawiać merytorycznie z radnymi, obraża ich, lży, poniża, dyskredytuje. Ktoś powiedział, że jest rzeczą przerażającą, jak prymitywny może być wykształcony człowiek.

Przewodniczący przypomina, że prokuratura odmówiła ścigania prezydenta za poprzednie inwektywy. - On więc bezkarnie obraża dalej, skoro mu wolno - dodaje Zdzisław Sołowin. - Nie chcę schodzić do tego poziomu. Kiedyś powiedział o sobie, że jest skończonym prawnikiem. Widać, że jest skończony nie tylko jako prawnik. Można zawołać: gdzie jest lekarz?

"Ta piątka jest wspierana przez nauczycielkę, która korzystała z prawie bezpłatnych wycieczek do Egiptu na koszt przestępczej szkoły zatrudniającej jej męża. Jest jeszcze postać wyjątkowo perfidna i pozbawiona honoru. Lewicowy radny, który trzykrotnie uzyskiwał mandat "po moich plecach". Gdy dowiedział się, że takiej możliwości już nie będzie, bo ja nie startuję w przyszłych wyborach, postanowił szukać innego żywiciela."

- Brak mi słów - stwierdziła Beata Chrzanowska, przewodnicząca Klubu Radnych Platformy Obywatelskiej. - Z szacunku dla siwej głowy i stanowiska prezydenta nie chcę tego oceniać.

"Pozostała dziewiątka to ludzie zastraszeni przez swych partyjnych mocodawców pożal się Boże posła, beznadziejnego radnego sejmiku, zionącego nienawiścią niemal do wszystkich, radnej, której miedziane czoło błyszczy coraz mocniej lub środowiska szerzące idee nienawiści, mimo pozorów bycia katolikami. Wiem od nich, że zagrożono im wyrzuceniem z partii, klubu radnych, a nawet kłopotami w pracy."

- Myślałam, że prezydenta stać na wyższy poziom dialogu z radnymi. A tymczasem on nas obraża inwektywami - stwierdza Anna Bogucka-Skowrońska. - Jednak oprócz znieważających ocen, oświadczenie zawiera treść stanowiącą typowe pomówienia. Widać, że prezydent boi się i chce, by słupszczanie oceniali zamiast niego radnych. - My ślę, że pisał to sam, jest zdesperowany i nie potrafi racjonalnie myśleć.

"Doprawdy nie wiem, co powiedzieć Drodzy Słupszczanie. Chyba tylko to, że przepraszam za takich Radnych. Przepraszam za siebie, że nie mogłem nieraz znieść ich bezczelnych kłamstw, obelg i prowokacji. W tej sytuacji nie ma wygranych, przegrani są wszyscy. Oby tylko Słupsk na tym nie stracił."

- Nigdy nie wyciągałem prezydentowi przeszłości politycznej, gospodarczej ani rodzinnej, a dużo bym mógł powiedzieć o czasach, kiedy był wojewodą. Osobiście mogę go nie lubić, ale szanuję jako prezydenta miasta - mówi Tadeusz Bobrowski, przewodniczący klubu PiS, i zapowiada, że klub odpowiednio zareaguje. - Prezydent boi się utraty stanowiska, a ja się boję, żeby nie poszło to o krok dalej. I żeby nie doszło do tego, co spotkało Aleksandra Jacka, i żeby w Słupsku nie załatwiano spraw politycznych jak we Włoszech.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza