We wtorkowy wieczór sala reprezentacyjna ratusza była wypełniona, bowiem wielu słupszczan chciało się dowiedzieć, czy planowane zmiany w finansach miasta na 2016 rok dotkną ich osobiście. Tymczasem wiele konkretów nie padło. Prowadzący spotkanie skarbnik miasta Artur Michałuszek zastrzegł, że to dopiero przymiarki do budżetu, gotowy dokument ma być 15 listopada, potem odbędzie się kolejne spotkanie z mieszkańcami. Możliwe wciąż są poprawki. Nie zmienią się tylko założenia. - To nasz punkt widzenia, jak miasto ma się rozwijać w latach kolejnych - tłumaczył skarbnik.
Po pierwsze zakłada on, że miasto musi spełnić indywidualny wskaźnik zadłużenia. By tak się stało musi być maksymalizacja dochodów, co oznacza podwyżki podatku od nieruchomości i środków transportu oraz większe wpływy ze strefy płatnego parkowania. Po drugie mają zostać ograniczone wydatki bieżące. Szczegółów jednak nie podano poza oszczędnościami w komunikacji autobusowej oraz planowanym centrum usług wspólnych w oświacie, które ma przynieść oszczędności przez redukcję administracji. W projekcie nie zaplanowano restrukturyzacji oświaty, zapewnił skarbnik.
Budżet ma być uchwalony do końca roku. Ratusz zakłada też wielki 75 mln kredyt konsolidacyjny, by móc korzystać z unijnego wsparcia inwestycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
