Otoczony przez media prezydent pokazywał woreczek z pieprzem. - To przez dodawanie takich przypraw bar ma kłopoty - tłumaczył prezydent Słupska. - Wystąpię do ministra finansów w tej sprawie. Zwrócę się o pomoc do kolegów niezależnych prezydentów i burmistrzów, by się tym zajęli. Przez złe decyzje urzędników zagrożone są bary mleczne w całej Polsce. A Poranek to kultowe miejsce. Wraz z nim zagrożone jest 130 miejsc pracy w spółdzielni Społem.
Zobacz także: PSS Społem musi zwrócić dotację. Zniknie Bar Poranek?
Na konferencji przed barem obok prezydenta była Eugenia Rębacz, prezes PSS Społem, która podkreślała 70-letnią tradycję firmy. Tłumaczyła skąd się wzięła ponad milionowa kara dla Społem, za dodawanie do potraw przypraw. - Jeśli będziemy musieli ją zapłacić (jest teraz wstrzymana - dop. gh) to byt firmy jest zagrożony.
Zobacz także: Najstarsza pizzeria w Polsce świętowała swoje 40-lecie (wideo, zdjęcia)
Karę wlepiły urzędniczki, które wcześniej przez lata kontrolowały Poranek i nie dopatrzyły się przekroczenia przepisów. Potem jednak uznały, że w barze łączono dotowane produkty z niedotowanymi, czyli np. boczek z jajecznicą i wymierzyły kary. Wraz z odsetkami to ponad milion złotych. Od 1 kwietnia i tak w tej sprawie zmieni się w Polsce prawo, więc urzędnicy sami doszli do wniosku, że było złe, ale to nie poprawia sytuacji Społem, które walczy o wstrzymanie kar.
Zobacz także:
Robert Biedroń - wszystkie artykuły na gp24.pl
Prezydent Robert Biedroń na tropie nowych oszczędności
Prezydent Robert Biedroń stanął w obronie baru mlecznego Poranek
Poseł Robert Biedroń będzie kandydował na prezydenta Słupska
Delegacje słupskich urzędników: Robert Biedroń rekordzistą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?