Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Słupska chce emisji obligacji miejskich

Zbigniew Marecki [email protected]
Mieszkańcy Słupska mają znaczący wkład do budżetu miasta.
Mieszkańcy Słupska mają znaczący wkład do budżetu miasta. Sławomir Żabicki
326 milionów złotych wpłynie do kasy Słupska w 2008 roku. Wydatki będą o 35 mln wyższe.

Dziura budżetowa ma być załatana emisją obligacji miejskich. Tyle projekt prezydenta Macieja Kobylińskiego. Ostatni głos należał będzie do radnych.

Przewidywane dochody będą niższe od tych, które planowano w minionych latach.
- Dzieje się tak, bo przez "naszą kasę" już nie będą przechodzić pieniądze przeznaczane na budowę nowego szpitala w Słupsku, gdyż to już nie jest nasza inwestycja - tłumaczy Anna Łukaszewicz, skarbnik miejski. - Niższe są także dotacje na pomoc społeczną, bo ich wysokość dostosowano do realnych potrzeb.

Ratusz przewiduje, że mimo utrzymania lokalnych podatków na tym samym poziomie co w tym roku wzrosną dochody własne miasta. Trzeba jednak będzie wyrównać deficyt budżetowy, bo wydatki miasta mają być wyższe od dochodów. Prezydent miasta chce w przyszłym roku tę różnicę uzupełnić poprzez wyemitowanie obligacji miejskich.

Cel główny: drogi

18,2 procent wszystkich planowanych wydatków będą stanowiły wydatki inwestycyjne. Najwięcej, bo aż 18 milionów złotych prezydent miasta chciałby wydać na drogi. Głównie chodzi o przedsięwzięcia, które mają być współfinansowane z funduszy Unii Europejskiej: modernizacja ul. Wojska Polskiego, ulicy Kilińskiego i ulic ją otaczających, czy przebudowa mostu na ul. Garncarskiej. Sześć milionów złotych przewidziano na budowę nowego budynku komunalnego przy ul. Sołdka; 1,2 miliona złotych na termomodernizację SP nr 9; 2,5 miliona złotych na budowę sali gimnastycznej przy "Drzewniaku"; 5 milionów złotych na wkład gminy do budowy parku wodnego; 7 milionów złotych na uzbrojenie działek pod budownictwo mieszkaniowe. Wreszcie 1,75 mln zł na podniesienie kapitału MZK (zakup autobusów).

To nie jest budżet marzeń

Radni już dyskutują nad sensownością tego projektu. Jak się dowiedzieliśmy, spory dotyczą wysokości nakładów na budownictwo komunalne, wysokości nakładów na remonty miejskie, budowy kaplicy na nowym cmentarzu czy poziomu angażowania się w budowę parku wodnego w Słupsku.

- Nie jest to budżet marzeń - uważa Bogusław Dobkowski, radny z Klubu Radnych PO.

- Moim zdaniem jego projekt przewiduje zbyt małe nakłady na remonty dróg w stosunku do ich fatalnego stanu w mieście. Potrzeby są dużo większe. Wciąż za słabo pozyskujemy też fundusze unijne.

Jeszcze krytyczniejszy jest Tadeusz Bobrowski, szef Klubu Radnych PiS. - Naszym zdaniem ten projekt to kolejna próba zadłużania miasta - ocenia Bobrowski. - Wątpliwości budzi propozycja emisji obligacji, bo nie znamy szczegółów tego pomysłu. Mamy też duże wątpliwości co do zasad budowania parku wodnego, bo dokładnie nie wiadomo, jak miałoby wyglądać partnerstwo publiczno-prywatne.

OBLIGACJE

Projekt budżetu Słupska

OBLIGACJE

Obligacje miejskie to rodzaj papierów wartościowych, które emituje samorząd.
Wykupują je instytucje (banki) albo osoby prywatne, które otrzymują gwarancję, że za kilka lat obligacje zostaną od nich odkupione.
Jednocześnie te papiery wartościowe są oprocentowane w skali rocznej.
Ich nabywcy mają więc gwarancję, że za kilka lat będą mieli zysk. W ten sposób samorząd może szybko pozyskać pieniądze na inwestycje.

35 milionów złotych deficytu w w przyszłorocznym budżecie Słupska prezydent miasta chciałby pokryć poprzez emisję obligacji komunalnych. Radni zaczynają dyskusję nad tym pomysłem.

W Słupsku jest to pomysł nowy, bo do tej pory różnicę między planowanymi dochodami i wydatkami miasta uzupełniano najczęściej kredytami i pożyczkami.
Teraz prezydent postanowił wypróbować inne narzędzie, jakim są obligacje miejskie.

- Obligacje emitowało już wiele miast i gmin w Polsce. Doświadczenia są dobre. Dlatego chcielibyśmy też to zrobić. Przy okazji mamy zamiar wykorzystać obligacje jako formę promocji miasta. Z tego względu część obligacji byłaby dostępna dla nabywców indywidualnych, a nie tylko instytucjonalnych - mówi Anna Łukaszewicz, skarbnik Słupska.

Na razie szczegóły tego przedsięwzięcia jeszcze nie są znane. Miejscy radni poznali tylko ogólne informacje. Szczegółowo o zasadach emisji obligacji zostaną poinformowani podczas szkolenia, które dla nich przeprowadzi przedstawiciel Banku Nordea.

- To jeszcze nie oznacza, że już zdecydowaliśmy, z jakim bankiem będziemy współpracować. Wybraliśmy przedstawiciela Banku Nordea, bo on w bardzo przystępny sposób przedstawia zasady emisji obligacji. Chociaż w tym przypadku nie trzeba ogłaszać przetargu, to chyba jednak ogłosimy pewien rodzaj konkursu, bo współpracujemy z różnymi bankami i chcemy poznać ich oferty - dodaje Łukaszewicz.

- Nic jeszcze nie jest przesądzone. Dyskusja dopiero się zaczyna, ale ogólnie moje nastawienie jest pozytywne
- mówi Bogusław Dobkowski, radny z Klubu Radnych Platformy Obywatelskiej. - Obligacje jednak wyemitowała Gdynia i dobrze na tym wyszła. Trzeba brać przykład z dobrych wzorów.

Z kolei Tadeusz Bobrowski, przewodniczący Klubu Radnych PiS jest bardziej sceptyczny.

- Za mało wiemy, aby można było rozsądnie oceniać ten pomysł. Nie poinformowano nas, ile ta operacja będzie trwała, na ile lat będą wyemitowane obligacje i co za te pieniądze zrobimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza