Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Primaaprilisowe medialne żarty w naszym regionie sprzed 50-60 lat. Nowa wyspa na Bałtyku i nie tylko [ZDJĘCIA]

Andrzej Gurba
Andrzej Gurba
1 kwietnia 1960 roku prasa donosiła o lekkim trzęsieniu ziemi na Bałtyku, w wyniku którego powstała nowa...wyspa. - Lekki wstrząs, który dał się odczuć wczoraj około godz. 12.30 był wstrząsem tektonicznym. Sejsmografy zainstalowane w Stacji Hydrologiczno-Meteorologicznej w Koszalinie wykryły to, określając z niewielką precyzją siłę wstrząsu. W kilku miastach zaobserwowano niewielkie pęknięcia tynku na budynkach. Powołano specjalne komisje, które miały zbadać, czy jest to wynik lekkiego trzęsienia ziemi, czy też wynik zmian chemicznych zaprawy. Jak nam donoszą telegraficznie rybacy, byli oni świadkami utworzenia 5-6 km od brzegu nowej wyspy. I ten rewelacyjny fakt trzeba wiązać z odnotowanym trzęsieniem. Niestety, do chwili zamknięcia numeru nie udało nam się uzyskać bardziej szczegółowych informacji na ten temat - czytamy w wydaniu z 1 kwietnia 1960 roku. Oczywiście, ani trzęsienia, ani nowej wyspy nie było.
1 kwietnia 1960 roku prasa donosiła o lekkim trzęsieniu ziemi na Bałtyku, w wyniku którego powstała nowa...wyspa. - Lekki wstrząs, który dał się odczuć wczoraj około godz. 12.30 był wstrząsem tektonicznym. Sejsmografy zainstalowane w Stacji Hydrologiczno-Meteorologicznej w Koszalinie wykryły to, określając z niewielką precyzją siłę wstrząsu. W kilku miastach zaobserwowano niewielkie pęknięcia tynku na budynkach. Powołano specjalne komisje, które miały zbadać, czy jest to wynik lekkiego trzęsienia ziemi, czy też wynik zmian chemicznych zaprawy. Jak nam donoszą telegraficznie rybacy, byli oni świadkami utworzenia 5-6 km od brzegu nowej wyspy. I ten rewelacyjny fakt trzeba wiązać z odnotowanym trzęsieniem. Niestety, do chwili zamknięcia numeru nie udało nam się uzyskać bardziej szczegółowych informacji na ten temat - czytamy w wydaniu z 1 kwietnia 1960 roku. Oczywiście, ani trzęsienia, ani nowej wyspy nie było. Archiwum
Dzisiaj (1 kwietnia) prima aprilis. Jak wiadomo, to czas, w którym na sucho uchodzą wszelkie żarty. Przejrzeliśmy stare gazety regionalne, aby zobaczyć na jakie tematy nabierano wtedy czytelników.

Łacińskie prima dies Aprilis oznacza dzień żartów

Nazwa prima aprilis oznacza po prostu "pierwszy kwietnia" i pochodzi z łaciny (właściwie: prima dies Aprilis). Oznacza dzień żartów – obyczaj związany z pierwszym dniem kwietnia, obchodzony w wielu krajach świata. Polega on na robieniu żartów, celowym wprowadzaniu w błąd, kłamaniu, konkurowaniu w próbach sprawienia, by inni uwierzyli w coś nieprawdziwego.

Pochodzenie tego zwyczaju nie jest dokładnie wyjaśnione. Prima aprilis zaczął być popularny w późnym średniowieczu. Prawdopodobnie nawiązuje on do dawnych starorzymskich praktyk. Niektórzy uważają, że geneza zwyczaju ma związek z rzymskim zwyczajem Cerialii, obchodzonym w kwietniu na cześć bogini Ceres i połączonymi z igrzyskami. Według jednej z legend, kiedy poszukiwała ona swojej porwanej córki została wyprowadzona w pole. Grecy wiążą historię tego dnia z mitem o Demeter i Persefonie.

Persefona miała zostać porwana do Hadesu na początku kwietnia. Matka Demeter, szukając jej, kierowała się echem głosu córki, ale echo ją zwiodło. Prawdopodobna wydaje się również wersja, że obyczaj ten wywodzi się z rzymskiego święta Veneralia, połączonego często ze świętem Fortuny Virilis i Cerialiami (ku czci Ceres), obchodzonego 1 kwietnia. W tym dniu dozwolone były żarty, wygłupy i kawały. Kwiryci odstawiali komiczne występy, mężczyźni przebierali się w damskie palle (okrycia), zakładali peruki, tańczyli na ulicach, co nie przydarzyłoby się im w innych dniach. Kiedy w 1582 roku, Grzegorz XIII wprowadził nowy kalendarz dla świata chrześcijańskiego, a Nowy Rok zaczął obowiązywać w dniu 1 stycznia, nadal w wielu krajach prezenty noworoczne otrzymywano 1 kwietnia.

1 kwietnia to także "Dzień Głupców"

Jednakże byli ludzie, którzy nie słyszeli lub nie wierzyli w zmianę daty i nadal obchodzili Nowy Rok właśnie 1 kwietnia. Inni w tym dniu robili im kawały i nazywali ich "kwietniowymi głupcami". W wielu krajach Europy panowała wiara która mówiła, że 1 kwietnia to czas kiedy zaczynają się mścić duchy na żywych i sprowadzać nieszczęścia. Chrześcijaństwo, nie mogąc się pogodzić z kolejnym pogańskim świętem, Prima Aprilis zaczęło wiązać z Judaszem Iskariotą. Miał się on urodzić właśnie pierwszego kwietnia i dlatego dzień ów kojarzył się z kłamstwem, obłudą, fałszem i nieprawdą. W krajach anglojęzycznych 1 kwietnia jest nazywany "Dniem Głupców". Obyczaj ten dotarł do Polski z Europy Zachodniej przez Niemcy w XVI wieku.

Konkretne przykłady primaaprilisowych żartów sprzed lat prezentujemy pod kolejnymi zdjęciami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza