Przedwczoraj miasto upubliczniło adres portalu edukacyjnego, na którym dostępny jest e-dziennik.
Znajduje się on pod adresem: edu.slupsk.eu.
Adres ulegał wielokrotnym zmianom i cały czas będzie jeszcze modyfikowany i ulepszany, bo nie ma szans, żeby wszystkie informacje wprowadzić naraz. To zbyt wiele danych i zbyt wielka odpowiedzialność.
Strona z dziennikiem jest udostępniona, ale rodzice uczniów nadal nie dostali odpowiednich haseł zezwalających na dostęp do ich zasobów. E-dzienniki jeszcze nie działają, mimo że minęły dwa tygodnie nauki w szkole.
Okazuje się, że według planów miejskich urzędników dostęp do e-dzienników rodzice uczniów dostaną najwcześniej 1 października.
- Nie możemy dać rodzicom narzędzia, które nie jest uzupełnione - tłumaczy sytuację Bogdan Leszczuk, naczelnik wydziału oświaty w słupskim ratuszu.
Problem w tym, że nie wiadomo, czy terminu uda się dotrzymać.
- On może być do spełniania, ale jeżeli w jakieś szkole nie uda się go dotrzymać, to nie ma tragedii, bo podstawowym dokumentem jest dziennik papierowy - zastrzega Leszczuk. Dziennik elektroniczny jest dokładką, w której może się coś nie udać, dlatego daliśmy sobie rok na przygotowanie.
Tymczasem do naszej redakcji zgłaszali się nauczyciele, którzy twierdzili, że w ich szkołach e-dzienniki nie działają tak jak powinny.
Powodem mają być szkolne serwery, które są zbyt słabe, żeby obsłużyć e-dziennik wypełniany naraz przez wielu nauczycieli.
Władze miasta nie widzą w tym problemu?
- Do mnie takie sygnały nie docierały. Jest firma, która wygrała przetarg i ona gwarantuje prawidłowość działania - uspokaja Leszczuk. A jeżeli gdzieś są słabe łącza, to trzeba wystąpić do dostawcy o zwiększenie ich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?