Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Próbowano podpalić auta Aleksandra Jacka (zdjęcia, wideo)

olo
We wtorek w nocy, ktoś próbował podpalić dwa auta zaparkowane pod domem Aleksandra Jacka.
We wtorek w nocy, ktoś próbował podpalić dwa auta zaparkowane pod domem Aleksandra Jacka. Łukasz Capar
We wtorek w nocy, ktoś próbował podpalić dwa auta zaparkowane pod domem Aleksandra Jacka. - To moi polityczni przeciwnicy - wskazuje współorganizator referendum za odwołaniem prezydenta Słupska.
Ktoś próbował podpalić dwa auta Aleksandra JackaKtoś próbował podpalić dwa auta Aleksandra Jacka

Ktoś próbował podpalić dwa auta Aleksandra Jacka

Do zdarzenia doszło około godz. 21. Nieznani sprawcy w nadkola dwóch zaparkowanych na posesji pod domem aut, wetknęli i podpalili koktajle Mołotowa.

W tym czasie w domu, przebywały dwie osoby, słupski biznesmen Aleksander Jacek, ostatnio mocno zaangażowany w referendum za odwołaniem prezydenta Słupska oraz jego żona.

Przeczytaj także: Nasz Słupsk chce wystąpić z wnioskiem o wygaszenie mandatu Marcina Kobylińskiego

Rozmawialiśmy z Aleksandrem Jackiem na miejscu zdarzenia. Był zdenerwowany. Wcześniej przesłuchiwała go policja. Jak relacjonował, sam własnoręcznie wyciągał palące się koktajle z nadkoli aut i próbował gasić. Został poparzony. Zaznaczał, że oba samochody od domu zaparkowane były w odległości około pół metra. Ogień ugasiła dopiero straż pożarna.

-Ktoś chciał podpalić nie tylko auta, ale i dom - powiedział portalowi gp24.pl biznesmen.

-Nie mam wrogów. Wręcz przeciwnie, mam samych przyjaciół. Ale mam też przeciwników w postaci polityczno-biznesowego słupskiego półświatka - wskazuje i dodaje, że to pierwsza próba zastraszenia go. Podkreśla przy tym, że próbowano targnąć się na żony i jego życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza