Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces doktora-ordynatora. Prokurator żąda uznania go winnym dwóch czynów

Magdalena Olechnowicz
Doktor usłyszał zarzuty jeszcze w paź­dzierniku zeszłego roku. Oskarżyła go lęborska prokuratura.
Doktor usłyszał zarzuty jeszcze w paź­dzierniku zeszłego roku. Oskarżyła go lęborska prokuratura. Fot. archiwum
W słupskim Sądzie Rejonowym zakończył się proces doktora - ordynatora S. ze słupskiego szpitala oskarżonego o nakłanianie kobiety do usunięcia ciąży oraz groźby karalne.

Sprawa dotyczy prywatnej sfery życia lekarza. Ogłoszenie wyroku we wtorek. Rozprawa odbyła się za zamkniętymi drzwiami i była niejawna. Stawił się na nią zarówno oskarżony lekarz, jak i pokrzywdzona kobieta.

Przypomnijmy, że doktor usłyszał zarzuty jeszcze w paź­dzierniku zeszłego roku. Oskarżyła go lęborska prokuratura. Pierwszy zarzut to nakłanianie do usunięcia ciąży, za co grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Drugi zarzut to stosowanie gróźb karalnych wobec kobiety. Za to grozi grzywna, ograniczenie albo pozbawienie wolności do lat dwóch.

- W toku dochodzenia ordynator S. był raz przesłuchany w charakterze podejrzanego. Przyznał się wówczas do zarzucanych mu czynów, ale odmówił składania wyjaśnień - mówi sędzia Krzysztof Ciemnoczołowski, prezes Sądu Rejonowego w Słupsku.

Podczas postępowania przygotowawczego obrońca złożył wniosek o warunkowe umorzenie postępowania, ale prokurator sprzeciwił się temu. Akt oskarżenia trafił do słupskiego Sądu Rejonowego.

Jednak dwie pierwsze rozprawy zaplanowane na styczeń i marzec nie odbyły się ze względu na poród kobiety i późniejszy pobyt jej w szpitalu wraz z dzieckiem. Pierwsza sprawa odbyła się 14 lipca. Wtedy lekarz złożył obszerne wyjaśnienia, ale nie przyznał się do winy.

- Taką najwyraźniej przybrał linię obrony. Wcześniejsze przyznanie się do winy jest istotne dla sędziego, ale waż­niejsze są obiektywne dowody - mówi sędzia Ciemnoczołowski. - Sprawę odroczono do 8 września.

W środę sędzia Ryszard Błencki zamknął przewód sądowy, co oznacza, że zakoń­czyło się przyjmowanie dowodów w sprawie. - Prokurator zażądał uznania oskarżonego winnym dwóch czynów, 7,5 tys. zł grzywny oraz zwrotu kosztów sądowych pokrzywdzonej. Tymczasem obrońca wnioskował o uniewinnienie - mówi sędzia Krzysztof Ciemnoczołowski, prezes Sądu Rejonowego w Słupsku. Ogłoszenie wyroku sędzia zapowiedział na wtorek.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza