Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces Odorowskiej to strata czasu i pieniądzy

Zbigniew Marecki
Zbigniew Marecki
Archiwum
Choć zgodnie z prawem każdą manifestację trzeba zgłosić, aby była legalna, to nie każda demonstracja wiąże się z zagrożeniem rozróbami, biciem ludzi i niszczeniem mienia.

Takiego zagrożenia nie było na demonstracji, która odbyła się w Słupsku podczas wizyty premier Ewy Kopacz w czerwcu 2015 roku.

Przyglądałem się jej z bliska, więc wiem, co piszę. Dlatego ze zdziwieniem dowiedziałem się, że nadgorliwa policja wysmażyła akt oskarżenia przeciwko Katarzynie Odrowskiej i poszła z nim do sądu. Moim zdaniem tylko się ośmieszyła, a Odrowską wykreowała na męczennicę demokracji. Przecież istnieje coś takiego, jak umorzenie już na poziomie policyjnego postępowania.

Na przykład z powodu znikomej szkodliwości społecznej. Na szczęście sąd wykazał się zdrowym rozsądkiem. Szkoda, że przy okazji państwo i kilku ludzi straciło czas i pieniądze.

Przeczytaj także na GP24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza