Proces słupskiego radnego oskarżonego o podrobienie dokumentu kancelarii prezydenta RP

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Czy słupski radny Kamil B. podrobił dokument Kancelarii Prezydenta RP i podpis szefowej prezydenckiej kancelarii? Rozstrzyga to proces, w którym sąd poprawia błędy oskarżającej radnego słupskiej prokuratury.

W toczącym się przed Sądem Rejonowym w Słupsku procesie sędzia Mirosław Stachurski chce przesłuchać mężczyznę, na którego zarejestrowano numer telefonu, z którego ktoś, podający się za pracownika Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy, zadzwonił do pokrzywdzonej Ukrainki. Numer był w dokumentach sprawy, ale słupska prokuratura nie zadała sobie trudu, by sprawdzić, kto dzwonił. Teraz na wniosek sądu ustalono nazwisko i adres z Lublina, mężczyzny, na którego był numer. Ale on pod tym adresem od lat nie mieszka. Miejsce pobytu będzie więc na wniosek sądu ustalane dzięki bazom PESEL i ZUS.

Okazało się, że jeszcze o jednej rzeczy nie wiedzieli słupscy prokuratorzy prowadzący sprawę podrobienia dokumentu. Oskarżony Kamil B. poprosił by sprawdzić grafologicznie też partnera Ukrainki. Jak zeznał tego dnia, gdy był z nią w Gdańsku i potem pojawił się dokument, był też obecny jej konkubent.

W czwartek podczas rozprawy mężczyzna musiał więc złożyć próbki pisma. Trochę czasu mu to zajęło, bowiem pozapisywał wszystkie kartki jakie na biurku położył sędzia, choć wystarczyłaby tylko jedna z nich.

Przypomnijmy, słupska prokuratura już ma opinię grafologa, który uznał, że dokument podpisał oskarżony Kamil B.

Następną rozprawę zaplanowano na maj.

Przypomnijmy, sprawa ma związek z funkcją pełnioną przez Kamila B., który nadal jest miejskim radnym. Właśnie ze względu na to, zaufała mu mieszkająca od sześciu lat w Słupsku pani Ołena. I jak zeznała w pierwszym dniu procesu, dlatego miała do niego pełne zaufanie i wierzyła w jego bezinteresowną pomoc. A ta była potrzebna, bo jej dokumenty o nadanie karty stałego pobytu w Polsce zaginęły w czasach covid między słupskimi a gdańskimi urzędami.

- Ja znałam mamę pana Kamila, która pracowała w sklepie obok i ona powiedziała, że jej syn jest radnym i może będzie mógł mi pomóc. Skontaktowałam się i obiecał pomoc - zeznała pani Ołena.

W sądzie opisywała, jak otrzymała potem telefon z kancelarii prezydenta (tak myślała, bo nie był to telefon z kancelarii - dop. red), że jej zamiast karty stałego pobytu przysługuje obywatelstwo polskie, bo ma polskie korzenie, i że może taki dokument odebrać.

- Udałam się z panem Kamilem do Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku. Ubrałam się odświętnie i pojechałam, czekałam na piętrze przed gabinetem wojewody, a pan Kamil załatwiał sprawę w urzędzie. Jak wrócił to powiedział, że uroczystości nie będzie, ale ma dokument. Wróciliśmy do Słupska i tutaj przy dworcu mi go wręczył - tłumaczyła w sądzie pani Ołena.

Kobieta dokument przedłożyła w słupskim Urzędzie Stanu Cywilnego by wyrobić dowód osobisty. Urzędnicy jednak rozpoznali fałszywkę i skierowali sprawę do prokuratury. Ta skierowała akt oskarżenia do sądu.

- Jestem niewinny. Jako asystent senatora Kazimierza Kleiny miałem do czynienia z dokumentami z Kancelarii Prezydenta RP i wiem jak one wyglądają - bronił się w sądzie Kamil B.

Kamil B. do rady miejskiej dostał się z list Platformy Obywatelskiej, był działaczem tej partii i pracował w jej biurze w Słupsku. Po wybuchu afery z mieszkaniami komunalnymi, które obiecywał załatwić za pieniądze (zawiadomienie w tej sprawie zgłosiła prezydent miasta) usunięto go z klubu PO w radzie i z partii. Nie jest już związany z PO. W tej sprawie zapadł wyrok skazujący Kamila B. za płatną protekcję, ale nie jest on prawomocny. Kamil B. się odwołał do wyższej instancji i jak podkreśla, nadal jest niekarany! Prawnie, póki nie jest prawomocnie skazany, nie ma podstaw do pozbawienia go funkcji radnego. Dodajmy, że nie bywa on już na sesjach rady miejskiej w Słupsku. Ostatni raz był na sesji w marcu 2022 roku.

iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 19

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

g
gosc
23 marca, 15:22, gosc:

Słupski wymiar tzw. sprawiedliwości nie da rady go ruszyć.

24 marca, 8:12, Marsyl:

To zbyt skomplikowana sprawa, mimo że dowody są nie do podważenia. Słupska prokuratura nie ruszy swojaka.

Identycznie było z podrobionymi podpisami przy budowie trzech fal

o
okulary
23 marca, 20:10, Studentka:

Pamiętam jak walczyłeś o darmową komunikację najpierw dla studentow a później dla wszystkich. Szacun :)

i co?wywalczył?

o
okulary
hilary to znany grafolog. kopiuj wklej ale wie ile kartek
M
Marsyl
23 marca, 15:22, gosc:

Słupski wymiar tzw. sprawiedliwości nie da rady go ruszyć.

To zbyt skomplikowana sprawa, mimo że dowody są nie do podważenia. Słupska prokuratura nie ruszy swojaka.

K
Komik
23 marca, 17:25, Katarzyna:

Przykro mi co tego Pana spotkało, mojej koleżance bardzo pomógł. Urzędnicy zwlekali z zezwoleniem na koncesje (ponoć konkurencja dla innego sprzedawcy)i moja koleżanka po kilku miesięcznych walkach z ratuszem usiadła i płakała na krawężniku pod ratuszem i ten radny jej pomógł. Jak mi opowiedziała tą sytuację to szok. Usiadł obok niej na krawężniku zapalił papierosa i mówi to teraz im pani władze pokaże. Od ręki dostała zezwolenie. Dziękujemy.

Kasia

Od pani Joanny

23 marca, 17:46, Stanisław:

Mi mojej żonie terz bardzo pomógł jak pracowal u senatora Klejny. Wierzę pani.

Stanisław

Nie terz tylko tesz!

F
Fila
23 marca, 19:38, gosc:

Lewactwo urządziło kampanię obronną.

A już dziś wiadomo że słupski nie wymierzy sprawiedliwości.

Swój swojego musi bronić, by zostało po staremu!

G
Gość
23 marca, 15:48, Bug:

Jedyny który może go osadzić to Bóg PiS warunkiem że istnieje

23 marca, 16:19, Artur:

Ten Bóg PiS to zrobi mu prawo laski i dla innego radnego z PiS takie informacje już krążą po mieście. To są ludzie z układu i mogą wszystko...

Ja przepraszam,a ten Kamil to jakaś ważna persona nie do ruszenia? To kłamca, manipulant z przerośniętym ego.Zaraz zapadnie drugi wyrok skazujący, więc jego wiarygodność wśród śmietanki słupskiej pęknie jak bańka mydlana.

G
Gość
23 marca, 17:25, Katarzyna:

Przykro mi co tego Pana spotkało, mojej koleżance bardzo pomógł. Urzędnicy zwlekali z zezwoleniem na koncesje (ponoć konkurencja dla innego sprzedawcy)i moja koleżanka po kilku miesięcznych walkach z ratuszem usiadła i płakała na krawężniku pod ratuszem i ten radny jej pomógł. Jak mi opowiedziała tą sytuację to szok. Usiadł obok niej na krawężniku zapalił papierosa i mówi to teraz im pani władze pokaże. Od ręki dostała zezwolenie. Dziękujemy.

Kasia

Od pani Joanny

Kamil? A Ty to sam wymyśliłeś?

S
Studentka
Pamiętam jak walczyłeś o darmową komunikację najpierw dla studentow a później dla wszystkich. Szacun :)
g
gosc
Lewactwo urządziło kampanię obronną.

A już dziś wiadomo że słupski nie wymierzy sprawiedliwości.
P
Piotrek
.... jak dla mnie to kanalia co próbowała wykorzystać biednych ludzi, do tego nie ma czci i honoru trzymając się mandatu radnego najmocniej jak się da. Co grafolog się pomylił ? wszyscy dookoła kłamią ? niby po co ?
M
Maciek
23 marca, 17:25, Katarzyna:

Przykro mi co tego Pana spotkało, mojej koleżance bardzo pomógł. Urzędnicy zwlekali z zezwoleniem na koncesje (ponoć konkurencja dla innego sprzedawcy)i moja koleżanka po kilku miesięcznych walkach z ratuszem usiadła i płakała na krawężniku pod ratuszem i ten radny jej pomógł. Jak mi opowiedziała tą sytuację to szok. Usiadł obok niej na krawężniku zapalił papierosa i mówi to teraz im pani władze pokaże. Od ręki dostała zezwolenie. Dziękujemy.

Kasia

Od pani Joanny

Jeżeli faktycznie tak było to jest prawdziwy radny wybrany z tłumu . Ja jestem z osiedla radnego Dobkowskiego on też tak robi, przyjdzie, pomoże i zawsze pomaga

S
Stanisław
23 marca, 17:25, Katarzyna:

Przykro mi co tego Pana spotkało, mojej koleżance bardzo pomógł. Urzędnicy zwlekali z zezwoleniem na koncesje (ponoć konkurencja dla innego sprzedawcy)i moja koleżanka po kilku miesięcznych walkach z ratuszem usiadła i płakała na krawężniku pod ratuszem i ten radny jej pomógł. Jak mi opowiedziała tą sytuację to szok. Usiadł obok niej na krawężniku zapalił papierosa i mówi to teraz im pani władze pokaże. Od ręki dostała zezwolenie. Dziękujemy.

Kasia

Od pani Joanny

Mi mojej żonie terz bardzo pomógł jak pracowal u senatora Klejny. Wierzę pani.

Stanisław

K
Katarzyna
Przykro mi co tego Pana spotkało, mojej koleżance bardzo pomógł. Urzędnicy zwlekali z zezwoleniem na koncesje (ponoć konkurencja dla innego sprzedawcy)i moja koleżanka po kilku miesięcznych walkach z ratuszem usiadła i płakała na krawężniku pod ratuszem i ten radny jej pomógł. Jak mi opowiedziała tą sytuację to szok. Usiadł obok niej na krawężniku zapalił papierosa i mówi to teraz im pani władze pokaże. Od ręki dostała zezwolenie. Dziękujemy.

Kasia

Od pani Joanny
P
Patrycja
23 marca, 15:48, Bug:

Jedyny który może go osadzić to Bóg PiS warunkiem że istnieje

23 marca, 16:19, Artur:

Ten Bóg PiS to zrobi mu prawo laski i dla innego radnego z PiS takie informacje już krążą po mieście. To są ludzie z układu i mogą wszystko...

A czemu radny nie był na sprawie? Byłam ciekawa jaką marynarkę będzie miał teraz.

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza
Dodaj ogłoszenie