Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Tadeusz Uhl, szef Centrum Technologii Kosmicznych AGH: Rosjanie przygotowali sobie przestrzeń kosmiczną do ataku na Ukrainę

OPRAC.:
Hubert Rabiega
Hubert Rabiega
Prof. Tadeusz Uhl: Satelity jak najbardziej można zakłócać, tak samo, jak można zakłócać np. telefony komórkowe. Wystarczy nadawać jakiś sygnał o określonej częstotliwości. Technicznie nie jest to trudne.
Prof. Tadeusz Uhl: Satelity jak najbardziej można zakłócać, tak samo, jak można zakłócać np. telefony komórkowe. Wystarczy nadawać jakiś sygnał o określonej częstotliwości. Technicznie nie jest to trudne. Fot. pxhere.com, domena publiczna
– Zauważmy, że – według dostępnych rejestrów – 2 lutego 2022 r. Rosjanie wystrzelili specjalnego satelitę, którego wyłącznym zadaniem jest obserwacja Ukrainy. Tego typu satelity są przeznaczone do celów wojskowych, szpiegowskich, z odpowiednimi sensorami – podkreśla w rozmowie z polskatimes.pl prof. Tadeusz Uhl, dyrektor Centrum Technologii Kosmicznych AGH w Krakowie.

Trwająca od 24 lutego br. inwazja Rosji na Ukrainę ma też wymiar kosmiczny. Amerykańscy i brytyjscy dowódcy odpowiedzialni za siły kosmiczne i powietrzne potwierdzili niedawno fakt zakłócania przez Rosjan transmisji sygnałów GPS, by osłabić rozpoznanie swoich pozycji przez wojsko ukraińskie.

Więcej o tym:

O satelitarnych aspektach działań wojskowych rozmawiamy z prof. Tadeuszem Uhlem, dyrektorem Centrum Technologii Kosmicznych AGH w Krakowie.

Jak wygląda kosmiczna część systemu GPS?

Prof. Tadeusz Uhl: Przede wszystkim należy pamiętać, że GPS został stworzony oraz jest utrzymywany i zarządzany przez Departament Obrony USA (Pentagon). Bardzo dokładne dane czerpie z niego armia amerykańska. Inni użytkownicy komercyjni, którzy mają dostęp do GPS np. w swoich smartfonach, otrzymują mniej dokładne dane, ponieważ są one częściowo zaszumione szumem pseudolosowym. Zanieczyszczone sygnały trzeba dopiero oczyścić, a to wymaga czasu. Jest też kwestia bieżącego ułożenia satelitów. Nie w każdym dniu dokładność GPS jest taka sama.

Najbardziej obciążona jest niska orbita okołoziemska, czyli orbita LEO (skrót od ang. Low Earth Orbit), na której krążą satelity obserwujące Ziemię. Satelity amerykańskiego GPS, których jest 31, krążą na orbicie na pułapie 20 tys. km. To jest średnia orbita okołoziemska, czyli MEO (skrót od ang. Medium Earth Orbit). To jest dość wysoko, tam już nie ma tak dużego tłoku. Problemem na tej orbicie jest to, że jest tam coraz więcej śmieci, np. części rakiet czy satelity już nieaktywne. Pracujące satelity muszą korygować swoje trajektorie, żeby nie zderzyć się ze śmieciami.

Bardzo dokładne dane GPS ma zatem tylko armia amerykańska?

Tak, reszta otrzymuje dane zaszumione, mniej dokładne. USA potrafi sobie te dane szybko odfiltrować. Dlatego zresztą inne kraje budują własne systemy tego typu. Rosja posiada system GLONASS składający się z 24 satelitów na orbicie 19 100 km, który również umożliwia globalną nawigację. Chińczycy mają Beidou. Jest generalnie kilka państw, które mają tego typu systemy. Obecnie nie jest to już taki wielki problem, by mieć taki system.

Czy satelity można zakłócać?

Satelity jak najbardziej można zakłócać, tak samo, jak można zakłócać np. telefony komórkowe. Technicznie nie jest to trudne.

A czy łatwo takie satelity zniszczyć?

Nie jest to łatwe. GPS to 31 satelitów, które się między sobą komunikują i tworzą konstelację. Zniszczenie jednego satelity jeszcze może nie jest większym problemem, ale 31 już tak. To nie jest przedsięwzięcie proste. Technicznie jest to wykonalne. Niektóre kraje mają już systemy wojny satelitarnej, m.in. USA i Rosja. Są one zdolne do atakowania satelitów przeciwnika.

Na czym polegają takie systemy do walki satelitarnej?

Są to prostu satelity, które zmieniając trajektorię doprowadzają do zderzenia z innym satelitą, który jest w ten sposób niszczony. Można też satelitę, która jest celem ataku, wybić z trajektorii i skierować są w stronę atmosfery ziemskiej, w której się spali. Zresztą usuwanie satelitów tą metodą, czyli nakierowanie na atmosferę ziemską, to normalna procedura usuwania tego typu obiektów, które muszą być usunięte np. z mocy prawa.

Podczas toczącej się wojny na Ukrainie Rosja zakłócała transmisję sygnałów GPS, by osłabiać zdolności rozpoznawcze wojsk ukraińskich. Zakłócenia odczuły także niektóre poruszające się w regionie samoloty i statki cywilne.

W Ukrainie mamy specyficzną sytuację. Elon Musk, szef koncernu SpaceX, udostępnił Ukraińcom satelity Starlink (49 satelitów), które pomagają ukraińskiej armii. Są dla nich na wyłączność. Wyeliminowanie ich przez Rosjan jest wręcz niemożliwe, bo satelity te tworzą konstelację – strącenie jednej niewiele da, bo jej funkcje przejmuje kolejna satelita.

Zauważmy też, że – według dostępnych rejestrów – 2 lutego Rosjanie wystrzelili specjalnego satelitę, którego wyłącznym zadaniem jest obserwacja Ukrainy. Tego typu satelity są przeznaczone do celów wojskowych, szpiegowskich, z odpowiednimi sensorami. Najwyraźniej przygotowywali zasoby w kosmosie do tego ataku, który nastąpił 24 lutego 2022 r.

Pana zdaniem, wojskowe systemy satelitarne będą nadal mocno rozwijane?

Zdecydowanie. W wielu krajach powstają specjalne wojska kosmiczne. Mają je np. Amerykanie, Rosjanie czy Francuzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Prof. Tadeusz Uhl, szef Centrum Technologii Kosmicznych AGH: Rosjanie przygotowali sobie przestrzeń kosmiczną do ataku na Ukrainę - Portal i.pl

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza