Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokom Trefl ma problem ze znalezieniem hali do gry

Fot. Łukasz Capar
Fot. Łukasz Capar
Pojawiło się niebezpieczeństwo, że koszykarze mistrzów Polski - Asseco Prokom Sopot - swoje mecze w elitarnej Eurolidze będą w tym sezonie rozgrywać w... Rzeszowie albo Bydgoszczy.

Wszystko dlatego, że klub nie może znaleźć w Trójmieście choć jednej porządnej hali.

Dziś do Trójmiasta przyjedzie delegacja Euroligi (najbardziej prestiżowe rozgrywki w Europie po piłkarskiej Lidze Mistrzów), która oceni nasze hale. I przekona się, że mamy z nimi problem, a Prokom nie ma gdzie grać.

Eksperci Politechniki Gdańskiej badają stan techniczny hali Olivia. Wyniki poznamy w połowie października. Już jednak wiadomo, że obiekt czeka poważny remont.
Przez cztery lata zespół z Sopotu grał w gdańskiej Olivii, bo zbudowany 35 lat temu obiekt to jedyna hala w Trójmieście, która spełnia wymogi Euroligi - jeden z nich mówi, że mecze mogą się odbywać tylko w halach na minimum 5 tys. osób. Ale z Olivią też jest kłopot. W grudniu 2007 r. została zamknięta, bo sypał się dach, który nie wytrzymywał ciężaru śniegu. Po wzmocnieniu konstrukcji hala została otwarta, wrócili do niej np. hokeiści, ale już Prokom Euroligę dokończył w Hali 100-lecia w Sopocie, gdzie gra mecze ligowe. Euroliga zgodziła się na to warunkowo, bo hala w Sopocie jest zdecydowanie za mała - pomieści tylko 2 tys. osób.

Przed nowym sezonem (20 października) Prokom znów zwrócił się jednak do Euroligi o pozwolenie na grę w Hali 100-lecia. Zdaniem klubu występy w Olivii wykluczają ekspertyzy budowlane stwierdzające, że konstrukcja dachu wciąż może być zagrożeniem dla kibiców. Stan Olivii badają obecnie eksperci Politechniki Gdańskiej. Wyniki poznamy w październiku, ale wiadomo, że obiekt czeka remont. RMF FM już kilka tygodni temu podało, że według raportu ekspertów, papa, którą cieknący dach był wielokrotnie pokrywany, jest zbyt dużym obciążeniem. A od wewnątrz podwieszono pod dachem za dużo urządzeń nagłośnieniowych i oświetleniowych.

Dziś delegaci Euroligi obejrzą nasze hale i po powrocie do swojej siedziby w Barcelonie zdecydują, gdzie będzie grał Prokom. Czy - przy negatywnej opinii o Olivii (za stara i niebezpieczna) i Hali 100-lecia (za mała) - Trójmiasto straci Euroligę? Z naszych informacji wynika, że nie ma już takiego zagrożenia, choć na początku września pojawił się pomysł, aby Prokom rozgrywał mecze w innym mieście. Np. w Rzeszowie, gdzie główną siedzibę ma nowy właściciel klubu - firma Asseco. W grę wchodziła też Bydgoszcz, a władze tego miasta zapowiadały, że są gotowe przyjąć koszykarzy w hali Łuczniczka. Ustaliliśmy jednak, że Euroliga nie zgodzi się na przeniesienie rozgrywek poza Trójmiasto, bo jeden z punktów regulaminu mówi, że zespoły mogą rozgrywać mecze nie dalej niż 60 km od siedziby klubu.

Szefowie Prokomu pokażą dziś delegatom Euroligi jeszcze jeden obiekt - nową halę w Gdyni. Miała być gotowa we wrześniu i Prokom liczył, że w niej będzie grał w Eurolidze. Termin oddania hali przeniesiono jednak na styczeń, a wtedy Prokom może już odpaść z rozgrywek. Mistrz Polski chce jednak przekonać władze Euroligi, że po sezonie spędzonym warunkowo w Hali 100-lecia, w przyszłym przeniesie się do spełniającej wymogi hali w Gdyni. A kiedy gotowa będzie również hala na granicy Gdańska i Sopotu, klub będzie mógł wybierać, gdzie chce grać.

Droga Olivia

Jeśli Euroliga zgodzi się na grę Prokomu w Hali 100-lecia, klub zyska na tym finansowo. Zyski z biletów byłyby co prawda dużo mniejsze niż w przypadku meczów w Olivii (2 tys. kibiców, zamiast ok. 4 tys.), ale gdańska hala jest jedną z najdroższych w Polsce. Za wynajem na jeden mecz Gdański Klub Sportowy Stoczniowiec, który dzierżawi obiekt od gminy, żąda od Prokomu 40 tys. zł (w poprzednich latach kwota dochodziła nawet do 70 tys. zł za mecz).

Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto (map)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza