Jak informuje słupska policja, dziecko w sobotę wieczorem zasłabło i rodzice wezwali do niego karetkę pogotowia.
Lekarz przybyły na miejsce prowadził akcje reanimacyjną, ale chłopiec zmarł. Na razie nie wiadomo co było przyczyna śmierci dziecka. Prokurator zdecydował o zabezpieczeniu jego ciała do badań sekcyjnych.
- Po zapoznaniu się z wynikami badań zostanie podjęta odpowiednia decyzja w sprawie dalszego postępowania w tej sprawie - mówi Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że rodzice dziecka byli wcześniej u lekarza, gdyż chłopiec gorączkował. Zalecono podanie leków na obniżenie temperatury. Wieczorem dziecko straciło przytomność i nie odzyskało jej.
Rodzinie dziecka konieczne było udzielenie pomocy psychologicznej (wezwano specjalistę z miejscowej Szkoły Policji bo słupska jednostka nie ma na etacie psychologa).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?