Prokuratura Rejonowa w Słupsku nie ma wątpliwości. Według śledczych były szef Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie przyznał nagrodę pieniężną swojemu zastępcy w kwocie 6 tysięcy złotych. Nie została ona jednak wypłacona tej osobie, której ją przyznano, ale trafiła na rachunek bankowy dyrektora. Akt oskarżenia trafił już do sądu.
- Zarzucamy oskarżonemu przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej - precyzuje Małgorzata Gadoś, słupski prokurator rejonowy. - Dyrektor jako funkcjonariusz publiczny, działając wspólnie i w porozumieniu z inną nieustaloną osobą, przekroczył uprawnienia służbowe. Po uprzednim przyznaniu nagrody zastępcy MOPR w Słupsku doprowadził do dokonania zmian w systemie informatycznym, kadrowym i płacowym.
Do przelania środków nie na to konto, które trzeba, miało dojść w listopadzie 2016 roku. Wówczas też zmieniono numer konta w systemie księgowym ośrodka. Nie wiadomo jednak, jak doszło do podmiany numeru, oraz kto miał tego dokonać. Stąd “działanie wspólnie i w porozumieniu”.
Jak informuje prok. Małgorzata Gadoś, Klaudiusz D. nie przyznał się do zarzutów.
Przypomnijmy, że dyrektora MOPR-u odwołano ze stanowiska w lutym tego roku. Oficjalnym powodem było "wyczerpanie możliwości dalszej dobrej współpracy". Nie było to zwolnienie dyscyplinarne. Obowiązki kierowania jednostką przejął wówczas Marcin Treder, dotychczasowy zastępca dyrektora. Klaudiuszowi D. grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Zobacz także: Pracownicy MOPR protestowali w słupskim ratuszu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?