Ryszard P., 58-letni słupszczanin wyszedł na wolność w ubiegłym tygodniu po pół roku aresztowania. Sąd okręgowy uchylił mu areszt po wysłuchaniu specjalistów medycyny sądowej z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Mężczyzna został oskarżony o zabójstwo 63-letniej żony Ireny w kwietniu tego roku. Prokuratura zarzuciła mu popełnienie zbrodni m.in. na podstawie opinii słupskiego patomorfologa Waldemara Goliana, który przeprowadzał sekcję.
Jego zdaniem, śmierć nastąpiła od uciskania dłonią i zaci-śnięcia na szyi szlafroka. Sąd jednak z własnej inicjatywy powołał zespół biegłych z Gdańska, którzy na podstawie akt wydali dodatkową opinię.
Zbigniew Jankowski i Dorota Pieśniak stwierdzili, że najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci był krwotok w głowie od nadciśnienia i stresu. To oznacza, że Irena P. zmarła śmiercią naturalną.
Prokuratura wysłała do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku zażalenie na uchylenie aresztu.
- Decyzja sądu okręgowego jest przedwczesna, ponieważ podjął ją tylko na podstawie jednej opinii, bez wysłuchania patomorfologa ze Słupska, który dopiero na następnej rozprawie odniesie się do opinii biegłych z Gdańska - mówi Sylwia Knapik, zastępca słupskiego prokuratora rejonowego.
Według prokuratury, w sytuacji gdy istnieją dwie przeciwstawne opinie, należy powołać trzeci zespół biegłych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?