Promocja karkówki tylko na ścianie, przy kasie płacisz więcej

Pani Wioletta ze Słupska na zakupy poszła do sklepu Lidl mieszczącego się przy al. 3 Maja. Tam zobaczyła karkówki w marynacie w promocyjnej cenie. Opakowanie kosztowało jedynie 8,99 zł, a nie 11,49 zł, jak zwykle. Kobieta wzięła dwa opakowania.

- Gdy zapłaciłam za zakupy, postanowiłam sprawdzić, ile kosztowały towary - mówi pani Wioletta. - Zobaczyłam, że na paragonie widnieje stara cena. Okazało się, że przepłaciłam w sumie o pięć złotych.

Kobieta pokazała paragon kasjerce i poprosiła o zwrot różnicy w cenie.

- W kilku innych sklepach zdarzyła mi się podobna sytuacja i nigdy nie było z tym problemu. W Lidlu jednak było inaczej - opowiada słup­szczanka. - Pani w kasie powiedziała mi, że nowa, niższa cena nie wchodzi. Wchodziło natomiast 11,49 złotego. Nie potrafiła mi też powiedzieć, kiedy będzie można kupić to mięso w promocyjnej cenie. Zaproponowała tylko, że mogę oddać towar, a wtedy ona odda mi pieniądze za te zakupy. Ja nie miałam już czasu jeździć po innych sklepach, bo bardzo się spieszyłam. Denerwuje mnie to, że w sklepie oszukują ludzi.

Anna Biskup, rzecznik pra­sowy sieci sklepów Lidl, zapewnia, że przypadek naszej czytelniczki miał jedynie charakter incydentalny i dotyczył wyłącznie sklepu Lidl w Słupsku przy al. 3 Maja.

- W wyniku awarii łącza aktualizacja cen z podstawowych na promocyjne nie była możliwa. Mając świadomość takiego stanu rzeczy, cenówki w tym sklepie nie zostały wymienione na promocyjne, nie było natomiast możliwości zlikwidowania billboardów czy usunięcia informacji o promocji z gazetek reklamowych - tłumaczy Anna Biskup. - Cena karkówki w marynacie wydrukowana na paragonie była zatem zgodna z ceną umieszczoną na cenówce tego produktu. Awaria została jednak szybko usunięta i zaktualizowano ceny, w związku z czym wszystkie promocje funkcjonują poprawnie.

Rzecznik sieci dodaje, że pani Wioletta może pójść do sklepu Lidl, w którym kupiła mięso, a tam na podstawie paragonu zostanie jej zwrócona nadpłacona kwota.