Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest mieszkańców wstrzymuje budowę ogromnych kurników w gminie Kobylnica. Wójt zaproponował kompromis

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Protesty mieszkańców Lulemina wstrzymały inwestycję w kurniki
Protesty mieszkańców Lulemina wstrzymały inwestycję w kurniki Łukasz Capar
Zamiast wielkich kurników na ponad pół miliona kur, jeden mniejszy na 90 tysięcy pisklaków - to propozycja wójta Leszka Kulińskiego i braci Adkonis do mieszkańców Lulemina i Kuleszewa protestujących przed budową wielkiej fermy drobiu.

Po południu 21 marca mieszkańcy, zaniepokojeni planami inwestycyjnymi firmy Adkonis Ferma Kur Sp. z o.o., zorganizowali protest. Wyprzedził ich jednak wójt i kierujący firmą bracia Adkonis. Przy bramie prowadzącej do zakładu, w którym miały powstać nowe wielkie kurniki, zorganizowali konferencję prasową.

Leszek Kuliński, wójt gminy Kobylnica: - Ja wydałem decyzję jest ona nieprawomocna, bowiem mieszkańcy się od niej odwołali. Jednocześnie złożyli wnioski o uznanie ich za stronę w postępowaniu. Obecnie toczy się postępowanie przed Samorządowym Kolegium Odwoławczym. Ale dzisiaj zaprosiłem państwa by przedstawić informację, bo się zobowiązałem wobec mieszkańców. Przeprowadzę postępowanie wyjaśniające jeszcze raz w sprawie lokalizacji fermy kur w tym miejscu, w którym się znajdujemy. Po rozmowach z firma Adkonis doszliśmy do porozumienia., które zostanie zapisane w dokumencie wypracowanym do końca marca. Poinformowałem o tym pana Filipa Tatesa, sołtysa Lulemina.

Wójt odczytał specjalne oświadczenie w obecności braci Adkonis oraz mieszkańców sołectw Lulemino i Kuleszewo. Podkreślił w nim obawy mieszkańców wobec inwestycji, ale też to, iż samorząd musi brać pod uwagę uwarunkowania gospodarcze. Dlatego wypracowano kompromis, na który zgodziła się firma Adkonis.

- Firma podjęła decyzję o przeniesieniu fermy kur poza granice gminy Kobylnica, aby uniknąć negatywnych skutków dla lokalnej społeczności. Hodowla niosek w pięciu kurnikach będzie realizowana w Węglewie. Tutaj ma powstać jeden budynek, w którym będzie odhowalnia, podobna do tej w Kwakowie - powiedział wójt.

- Jest nam bardzo przykro, że ta inwestycja spowodowała taki konflikt - powiedział Łukasz Adkonis. - Chcielibyśmy razem z mieszkańcami dokończyć prace nad uzgodnieniem, jak ma nasz obiekt wyglądać. Chcielibyśmy usiąść do stołu i przegadać z mieszkańcami najważniejsze punkty.

- Tak to wygląda, trzeba nas zrozumieć - powiedział Tomasz Adkonis. - Nas do inwestycji zmusza rynek. Przenosimy się z produkcją do dużych sklepów, typu: Biedronka, Dino, itd. Jesteśmy zmuszeni do zwiększenia produkcji by wejść do takich sieci. I produkować zdrową żywność. Opieramy się na oborniku, naturalnym nawozie, zboża mamy od rolników, też stąd. Musimy spełniać unijne wymogi. Jesteśmy tu od 1970 roku i chcemy tu pozostać, dając miejsca pracy.

Bracia podkreślili zgodnie, że poniosą koszty tego, co się w Kuleszewie stało i przeniosą planowane kurniki. Chcą zbudować tylko jeden dla małych pisklaków.

Anna Tates, protestująca mieszkanka Lulemina: - Liczyliśmy na kompromis. Żyjemy tutaj od lat, tak jak pan Tomasz powiedział i jesteśmy na siebie skazani. My nie jesteśmy społecznością agresywną. Naszym celem było wstrzymanie tej inwestycji, bo była dla nas nie do przyjęcia.

Pani Ania, jak i inni obecni epod zakładem mieszkańcy, podkreślali, że zaproponowany kompromis im się podoba.

- Ale to tylko słowa, musimy poczekać na realizację, zobaczyć porozumienie, które ma być dopiero podpisane. Do tego na prawne uregulowanie choćby sprawy pozwolenia - podkreślił sołtys Lulemina.

Przypomnijmy, w marcu informowaliśmy o proteście mieszkańców. Pięć kurników na ponad 530 tysięcy kur miało stanąć w sąsiedztwie niewielkiego Lulemina, tuż obok działającej fermy drobiu. Inwestorem jest spółka Adkonis, miejscowa firma drobiarska. To przedsięwzięcie znacząco oddziałujące na środowisko było z pozytywną decyzją środowiskową pomimo bliskiego sąsiedztwa rzeki Kwaczej, Parku Krajobrazowego Dolina Słupi i obszaru Natura 2000.

Decyzję środowiskową wydano w 2018 roku, a mieszkańcy już wtedy mieli wyrażać swoje obawy. Od tamtego momentu w tej kwestii nie działo się nic. Sytuacja zmieniła się pod koniec poprzedniego roku, kiedy spółka Adkonis wróciła z pomysłem i wniosła do gminy o wydanie decyzji o warunkach zabudowy.

Co więcej, a podnoszą to z rozmowie z “Głosem” mieszkańcy Lulemina, rozpocząć miały się nawet prace, pomimo braku samego pozwolenia na budowę.

- Przyglądaliśmy się temu, nie do końca mając pewność, co tam się dzieje, czy jest to legalne - przyznaje Anna Tates, mieszkanka Lulemina. - Usłyszeliśmy od inwestora, że nie jest prowadzona żadna budowa. Zaniepokoiło nas to.

Na tyle, poważnie, że sami sprawdzili teren. Zrobili nawet zdjęcia. Widać na nich wykonane fundamenty. O samowoli budowlane mieszkańcy wsi powiadomili Inspektora Nadzoru, który podczas wizyt na miejscu nie stwierdził istnienia lub realizacji żadnego obiektu budowlanego czy prac budowlanych. Dostrzegł za to roboty ziemne, które uznał za niwelowanie terenu działki.

Nie to, jest jednak główną obawą, którą podnosi Lulemino. Znacznie poważniejszą kwestią jest zły stan wody pitnej z ujęcia wody w Luleminie, gdzie stwierdzono zbyt wysokie stężenie azotanów.

Bracia Adkonis, poinformowali na wtorkowym spotkaniu, że tę sprawę też wyjaśnią.

Oświadczenie Wójta Gminy Kobylnica

"Szanowni Państwo,

Dzisiaj spotykamy się tutaj, aby omówić ważną kwestię, która budzi wiele emocji wśród mieszkańców naszej gminy. Chodzi o plany budowy dużej fermy drobiu i towarzyszące temu protesty.

Jestem świadomy i rozumiem obawy, jakie wywołał ten projekt wśród okolicznych mieszkańców. Rozumiem, że troska o jakość życia, zdrowie i środowisko jest niezwykle ważna dla każdego z nas i to właśnie te aspekty są brane pod uwagę przy realizacji każdego rodzaju inwestycji.

Jednocześnie chcę podkreślić, że jako władze gminy jesteśmy zobowiązani do zapewnienia zrównoważonego rozwoju naszej gminy i jej miejscowości oraz dbania o rozwój lokalnej gospodarki. Właśnie dlatego, przed podjęciem decyzji o budowie fermy, przeprowadzono szereg badań i analiz, aby zapewnić, że inwestycja ta będzie zgodna z obowiązującymi przepisami i standardami dotyczącymi ochrony środowiska i zdrowia publicznego.

Biorąc pod uwagę sprzeciw mieszkańców nie zgadzających się na omawianą inwestycję w tym rejonie, firma Adkonis podjęła decyzję o przeniesieniu fermy kur poza gminę, aby uniknąć negatywnych skutków dla lokalnej społeczności. Hodowla kur niosek będzie realizowana w Węglewie. Tutaj natomiast ma powstać jeden budynek, w którym to będzie ulokowana odchowalnia. Mam nadzieję, że propozycja przeniesienia inwestycji spotka się z pozytywnym odbiorem wśród mieszkańców sołectw Lulemino i Kuleszewo.

Pamiętajmy, że inwestycje w rozwój gospodarczy naszego regionu również są ważne. Muszą być one realizowane w sposób zrównoważony i uwzględniać potrzeby lokalnej społeczności.

Wójt Gminy Kobylnica

Leszek Kuliński"

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza