Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest przeciw nadajnikom telefonii komórkowej w Miastku

Andrzej Gurba
Dariusz Zagaja, lider społecznego protestu.
Dariusz Zagaja, lider społecznego protestu. Andrzej Gurba
Mieszkańcy Miastka żądają od radnych uchwalenia przepisów, które zmuszą operatorów telefonii komórkowej.

Gdzie nadajniki

Gdzie nadajniki

W Miastku nadajniki telefonii komórkowej zlokalizowane są na: kościele przy ulicy Królowej Jadwigi, obiektach straży pożarnej przy ulicy 3 Maja, przy ulicy Słupskiej/Węgorzynku. Przekaźnik zacznie lada dzień działać przy ulicy Wieżowej. Ostatni budowany jest przy ulicy Górnej.

Do montowania słabszych nadajników w mieście.

- W przepisach jest luka. Można takie lokalne prawo uchwalić - twierdzi Dariusz Zagaja, lider społecznego protestu. - W rozporządzeniu ministra środowiska w sprawie dopuszczalnych poziomów pól elektromagnetycznych w środowisku nie zostały określone żadne parametry charakteryzujące pola elektromagnetyczne o częstotliwościach od 0,03 MHz do 300 GHz. To oznacza, że jest możliwość indywidualnego określania tych wartości przez samorządy.

Mieszkańcy chcą, aby moc nadajników nie była wyższa niż 0,0001 W/mkw. Teraz urządzenia mają moc do 0,1 W/mkw.

- Przy proponowanej przez nas mocy nie ma żadnych zagrożeń dla ludzi. Nadajniki będą działały, ludzie będą mogli więc korzystać z telefonów komórkowych. Tyle tylko, że maszty antenowe będą musiały być o wiele wyższe. To są większe koszty dla inwestorów, ale nasze zdrowie i życie jest ważniejsze - mówi Zagaja.

Mieszkańcy, szczególnie ulicy Wieżowej i Górnej, są zdeterminowani. Bo właśnie tam budowane są maszty. - Kiedyś wmawiano wszystkim, że azbest nie jest szkodliwy. Po latach wyszło, że jest i to bardzo. Tak samo może być z nadajnikami komórkowymi. Lepiej dmuchać na zimne - przekonuje Aniela Wnuk-Lipińska, mieszkanka ulicy Górnej.

Do biura miasteckiej rady i na biurko burmistrza wpłynął oficjalny wniosek w tej sprawie. - Przekazałem pismo do radcy prawnego. Jeśli jest taka formalna możliwość, to szybko skieruję projekt uchwały w tej sprawie na posiedzenie rady miejskiej - oznajmia Dariusz Zabrocki, przewodniczący miasteckiej rady.

W tym tygodniu społeczny komitet protestacyjny rozpocznie zbieranie podpisów pod swoim wnioskiem. Gdyby radni uchwalili nowe prawo, to będzie one dotyczyć nowych inwestycji, a nie tych istniejących. - To nic. Szykuje mi się pod domem jeden nadajnik. A kto zapewni mnie, że za rok czy dwa, nie będzie ich na przykład trzy
- mówi Zagaja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza