Ustalając stawki opłat za wywóz śmieci, które mają obowiązywać od lipca, Rada Gminy w Smołdzinie zdecydowała się na wybór metody od gospodarstwa domowego. Radni postanowili, że w przypadku śmieci segregowanych stawki będą się wahać od 15 do 45 zł miesięcznie od gospodarstwa, przy czym gospodarstwa jednoosobowe zapłacą 15 zł, a te, w których mieszka sześć i więcej osób, będą płacić 45 zł. Odpowiednio za odbiór śmieci niesegregowanych opłata ma wynosić od 20 do 65 zł. Dla porównania, w Słupsku jest 9 zł od osoby segregującej.
- Chodziło nam o to, aby chronić rodziny wieloosobowe, które na naszym terenie są mało zamożne - tłumaczy wójt Lidia Orłowska-Getler.
W Łebie stawka za śmieci będzie naliczana od ilości wody>/a>
Mimo to decyzja radnych nie spodobała się części mieszkańców, którzy rozpoczęli akcję protestacyjną. W rożnych punktach gminy zebrano ponad 450 podpisów.
- Podpisałam się pod tym protestem, bo uważam, że u nas proponuje się bardzo wysokie stawki.
W Główczycach gospodarstwa jednoosobowe będą płacić poniżej 10 złotych miesięcznie. Nie rozumiem, dlaczego u nas ma być tak drogo - mówi 45-latka ze Smołdzina.
Jeszcze innym nie podoba się to, że w gminie nie przeprowadzono prawdziwych konsultacji społecznych w sprawie śmieci.
W tym roku taniej za śmieci już w Miastku nie będzie
Z kolei przedsiębiorcy narzekają, że będą musieli podpisywać podwójne umowy, jeśli na swojej nieruchomości prowadzą działalność gospodarczą.
- To spowoduje, że praktycznie wzrosną nasze koszty - narzeka właściciel sklepu w Smołdzinie.
Pani wójt Lidia Orłowska-Getler tłumaczy, że stawki przyjęte przez radnych nie muszą być ostateczne.
- 8 kwietnia odbędzie się przetarg na wywóz śmieci. Jeśli okaże się, że z firmą, która go wygra, wynegocjujemy niższe opłaty, niż zakładaliśmy, to obniżymy planowane stawki opłat od mieszkańców, bo my na wywózce śmieci nie możemy zarabiać - mówi pani wójt.
Według niej gmina nie ma natomiast wpływu na to, że przedsiębiorcy muszą zawrzeć drugą, dotyczącą ich firmy umowę na wywóz śmieci, jeśli prowadzą działalność gospodarczą na swojej, prywatnej nieruchomości, na której jest ich dom.
- My nie mamy na to wpływu. Takie są zapisy ustawy, choć oczywiście budzą wątpliwości - dodaje pani wójt.
- Chodziło nam o to, aby chronić rodziny wieloosobowe, które na naszym terenie są mało zamożne - tłumaczy wójt Lidia Orłowska-Getler.
Mimo to decyzja radnych nie spodobała się części mieszkańców, którzy rozpoczęli akcję protestacyjną. W rożnych punktach gminy zebrano ponad 450 podpisów.
- Podpisałam się pod tym protestem, bo uważam, że u nas proponuje się bardzo wysokie stawki.
W Główczycach gospodarstwa jednoosobowe będą płacić poniżej 10 złotych miesięcznie. Nie rozumiem, dlaczego u nas ma być tak drogo - mówi 45-latka ze Smołdzina.
Jeszcze innym nie podoba się to, że w gminie nie przeprowadzono prawdziwych konsultacji społecznych w sprawie śmieci.
Z kolei przedsiębiorcy narzekają, że będą musieli podpisywać podwójne umowy, jeśli na swojej nieruchomości prowadzą działalność gospodarczą.
- To spowoduje, że praktycznie wzrosną nasze koszty - narzeka właściciel sklepu w Smołdzinie.
Pani wójt Lidia Orłowska-Getler tłumaczy, że stawki przyjęte przez radnych nie muszą być ostateczne.
- 8 kwietnia odbędzie się przetarg na wywóz śmieci. Jeśli okaże się, że z firmą, która go wygra, wynegocjujemy niższe opłaty, niż zakładaliśmy, to obniżymy planowane stawki opłat od mieszkańców, bo my na wywózce śmieci nie możemy zarabiać - mówi pani wójt.
Według niej gmina nie ma natomiast wpływu na to, że przedsiębiorcy muszą zawrzeć drugą, dotyczącą ich firmy umowę na wywóz śmieci, jeśli prowadzą działalność gospodarczą na swojej, prywatnej nieruchomości, na której jest ich dom.
- My nie mamy na to wpływu. Takie są zapisy ustawy, choć oczywiście budzą wątpliwości - dodaje pani wójt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?