ak twierdzą pielęgniarki i położne, ogniwem zapalnym było wręczenie wypowiedzenia dotychczasowemu ordynatorowi oddziału ginekologiczno-położniczego, który nie zgodził się na zaproponowane warunki finansowe.
- Boimy się o miejsca pracy. Obawiamy się, że to początek likwidacji oddziału ginekologiczno-położniczego, a pamiętać należy, że kobiety nie mogą już rodzić w szpitalu w Bytowie. Nie podoba nam się działanie obecnej prezes szpitala - mówią pielęgniarki – mówią pielęgniarki.
Informacja o wypowiedzeniu umowy o pracę ordynatorowi rozeszły się po Miastku już kilka dni temu. Szpital w Miastku w tempie ekspresowym zatrudnił innego lekarza Piotra Opielę, który będzie pracował za zaproponowaną przez prezes stawkę. Poza tym, szpital w Miastku wydał oświadczenie, że nie zamierza zamknąć oddziału ginekologiczno - położniczego. Czytamy w nim:
"Stanowczo zaprzeczamy, że Właściciel, Rada Nadzorcza lub Zarząd Szpitala planują likwidację Oddziału Ginekologiczno-Położniczego. Jest to zwyczajna plotka, która powtarzana z premedytacją narusza nasze dobre imię. "
Pod oświadczeniem podpisała się prezes szpitala Iwona Ściślewska.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?