Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protestantów i prawosławnych nie zaproszono na Słupskie Dni Kultury Chrześcijańskiej

Monika Zacharzewska [email protected]
Proboszczowie i pastorzy słupskich parafii protestanckich i prawosławnej są rozczarowani. Katolicki organizator Słupskich Dni Kultury Chrześcijańskiej nie powiadomił ich o obchodach ani nie zaprosił do udziału w nich.
Proboszczowie i pastorzy słupskich parafii protestanckich i prawosławnej są rozczarowani. Katolicki organizator Słupskich Dni Kultury Chrześcijańskiej nie powiadomił ich o obchodach ani nie zaprosił do udziału w nich. sxc.hu
Proboszczowie i pastorzy słupskich parafii protestanckich i prawosławnej są rozczarowani. Katolicki organizator Słupskich Dni Kultury Chrześcijańskiej nie powiadomił ich o obchodach ani nie zaprosił do udziału w nich.

O tym, że na terenie naszego miasta odbywają się Słupskie Dni Kultury Chrześcijańskiej, dowiedzieliśmy się z informacji zamieszczonej w newsletterze miasta Słupska, a więc ze źródeł ściśle świeckich - mówi ks. Wojciech Froehlich, proboszcz parafii ewangelicko-augsbuskiej w Słup­sku, jeden z sygnatariuszy listu adresowanego do słupskiego oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Civitas Christiana, organizatora Dni.

- Rodzi się pytanie, dlaczego chrześcijańskiej? Program wydarzeń kulturalnych i liturgicznych odbywających się w ramach tych dni nie przewiduje żadnego wydarzenia wychodzącego poza ramy tradycji, kultury i duchowości rzymskokatolickiej. Autorzy listu piszą, że jeszcze kilka lat temu przedstawiciele innych wyznań chrześcijańskich reprezentowanych w Słupsku byli zapraszani do współtworzenia i współorganizowania tego przedsięwzięcia.

"Niestety od kilku lat takie propozycje nie są składane żadnemu innemu, poza rzym­skokatolickim, Kościołowi obecnemu na terenie naszego miasta. Z niepokojem przyjmujemy fakt, że określając cykl wydarzeń związanych ewidentnie z jedną chrześcijańską denominacją Dniami Kultury Chrześcijańskiej, zawęża się znaczenie terminu chrześcijaństwo do rzymskiego katolicyzmu, pomniejszając tym samym znaczenie lub wręcz negując wkład innych Kościołów w kulturę, tradycję i duchowość chrześcijańską".

- Nie chodzi nam o to, żeby wprowadzać jakiś ferment, ale nie możemy tego zostawić bez echa, bo to znaczyłoby, że zgadzamy się na takie traktowanie sprawy - mówi ks. Wojciech Froehlich. - Jeżeli mają to być dni kultury chrześcijańskiej, powinny mieć szerszy wymiar. Ponieważ tak nie jest, wnioskujemy o zmianę nazwy wydarzenia na Słupskie Dni Kultury Katolickiej, w domyśle rzymskokatolickiej.

Pod listem oprócz proboszcza parafii ewangelicko-augsburskiej podpisali się też ks. Mariusz Synak, proboszcz parafii prawosławnej, ks. Jacek Heidenreich, pastor zboru Kościoła zielonoświątkowego i ks. Sebastian Niedźwiedziński, pastor parafii ewangelicko-metodysty­cznej w Słupsku.

Adresat listu, przewodniczący słupskiego oddziału Civitas Christiana Stanisław Frankiewicz, komentuje sprawę dość lakonicznie: - W duchu chrześcijań­skiej miłości odpowiemy naszym braciom w wierze na ten list i zaprosimy ich do dialogu. Żadnych innych wyjaśnień udzielać nie chce.

Rzecznik diecezji koszaliń­sko-kołobrzeskiej, do której również trafił list, twierdzi, że po raz pierwszy spotyka się z sytuacją, żeby ktoś odmawiał inicjatywom Kościoła katolickiego miana chrześcijań­skich. - Zdaje się, że sygnatariusze listu pomylili pojęcie chrześcijaństwa z ekumenizmem - mówi ks. dr Wojciech Parfianowicz.

- Inicjatyw wspólnych Kościoła katolickiego i innych wyznań chrześcijańskich jest na szczęście wiele i nie sądzę, aby zamiarem organizatorów dni było umniejszanie roli któregokolwiek z nich. Z pewnością chęć partycypowania w organizacji wydarzenia przez sygnatariuszy listu przyjęta by była z otwartością. Szkoda, że ta chęć została wyrażona w formie wspomnianego listu.

Inaczej zareagował dyrektor Polskiej Rady Ekumenicznej, ks. Ireneusz Lukas. - Dla nas jest oczywiste, że przez określenie Dni Kultury Chrześcijańskiej rozumiemy udział w nich różnych kościołów reprezentujących chrześcijaństwo. Nie znam sytuacji kościołów w Słup­sku, ale jeżeli są tam inne niż katolicki, to ich duchowni i wierni przez pominięcie ich w takich obchodach, mogą czuć się wykluczeni z tworzenia kultury swojego miasta.

Ks. Lukas nie powiedział, czy Polska Rada Ekumeniczna zajmie w tej sprawie jakieś oficjalne stanowisko. - Takie decyzje podejmuje prezydium rady, a sprawa jest świeża i prezydium jesz­cze się z nią nie zapoznało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza