Manifestacja rozpoczęła się o godzinie 16 pod słupskim ratuszem. Zjawiło się na niej przeszło 100 osób. Co ciekawe, próżno było tam szukać przedstawicieli ratusza. Nie zabrakło za to przedstawicieli lokalnych struktur PiSu i Platformy Obywatelskiej, którzy wyjątkowo zjednoczyli się we wspólnej sprawie.
- Nie możemy pozwolić, aby tyran Janukowycz utopił Ukraińców w morzu krwi. Przerabialiśmy to w latach 70-tych i 80-tych, wiemy dobrze co to znaczy walczyć o wolność - powiedziała była opozycjonistka, mecenas Anna Bogucka-Skowrońska.
Wtórowali jej przedstawiciele Związku Ukraińców w Polsce, Stowarzyszenia Aktywne Pomorze i licznie zgromadzeni słupszczanie. Niespodziewanie pojawili się także ukraińscy studenci z Chersonia, którzy w Słupsku przebywają na wymianie studenckiej.
- Zamieszki w Chersoniu nie są tak krwawe jak w Kijowie czy Lwowie. Nie potrafimy zrozumieć tego co się dzieje. Nasz kraj stoi na krawędzi katastrofy, to wspaniale, że nawet w Słupsku nie zostaliśmy z naszymi problemami sami - mówiły nam studentki.
Manifestacja zakończyła się pod budynkiem Solidarności przy ul. Sienkiewicza, gdzie zgromadzeni złożyli znicze ku czci kilkudziesięciu ofiar, które zakończyły życie na Majdanie w Kijowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?