Bezskuteczne próby sprywatyzowania Przedsiębiorstwa Zbożowo-Młynarskiego "PZZ" trwają od 2008 r. Wygląda na to, że w końcu znalazł się poważny kontrahent - potentat branży cukrowniczej.
- Pod koniec roku podpisaliśmy z Ministrem Skarbu Państwa wstępną umowę w sprawie zakupu młynów w Stoisławiu i obecnie trwa dopinanie ostatnich szczegółów - informuje Sylwia Kalska, rzecznik prasowy spółki "Polski cukier". - Jesteśmy liderem rynku i chcemy stworzyć silną grupę rolno-spożywczą. Młyny doskonale wpisują się w nasz plan i pozwolą urozmaicić ofertę.
Choć pani rzecznik zastrzega, że ostateczna umowa nie została jeszcze parafowana, prezes "PZZ" jest niemal w stu procentach pewien, że firma przejdzie w ręce cukierniczego giganta. - Może to wyglądać trochę dziwnie, że zakład jest prywatyzowany przez spółkę Skarbu Państwa, więc praktycznie pozostaje państwowy, ale to dla nas najlepsze rozwiązanie z możliwych - uważa Albin Badower.
Widzi trzy główne atuty takiej sytuacji. - Po pierwsze firma działa w branży spożywczej, a wiec rozumie nasze potrzeby i problemy. Po drugie nie jest konkurencyjna, więc nie będzie zainteresowana zamykaniem nas, tylko raczej rozwijaniem. A po trzecie, jako firma państwowa, gwarantuje większą pewność i stabilność zatrudnienia - wylicza prezes młynów.
Mniej pewne tego ostatniego są tutejsze związki zawodowe. - Podpisaliśmy wprawdzie pakiet socjalny, ale nie udało się wynegocjować gwarancji zatrudnienia dłuższych niż 18 miesięcy (związkowcy chcieli 5-10 lat) - mówi Zbigniew Sikorski, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego w Stoisławiu. - Przyszły właściciel zapewnia, że chce rozwijać firmę, ale wiadomo, że bardzo często takie przejęcia zaczyna się od zmniejszenia zatrudnienia.
Obawy związkowców wcale nie muszą być bezpodstawne. - Dotarły do nas słuchy, że w "Polskim cukrze" uważają, że u nas jest przerost zatrudnienia - usłyszeliśmy od osoby związanej z kierownictwem stoisławskich młynów.
Sylwia Kalska na temat przyszłej polityki pracowniczej nie chce się na razie wypowiadać. - O konkretach, w tym ewentualnej restrukturyzacji, będziemy mogli rozmawiać, gdy już formalnie przejmiemy stoisławskie przedsiębiorstwo - podkreśla rzeczniczka "Polskiego cukru".