Przeciąga się sprawa rekompensat za tarczę antyrakietową w Redzikowie

Po trzech tygodniach od ważnego spotkania w Warszawie wciąż bez przełomu w sprawie rekompensat za tarczę antyrakietową. Od tamtej pory nie podjęto żadnej ważnej decyzji na szczeblu centralnym w tej sprawie, choć obiecano to samorządowcom z regionu.

Zapewnienia, że rekompensaty staną na Radzie Ministrów władze gminy Słupsk, miasta i powiatu usłyszeć miały w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Ministerstwie Gospodarki. Samorządowcy przygotowali nawet zestawienie poszczególnych inwestycji, o które zabiegają. Również źródeł ich finansowania.

- Jestem zaniepokojona oczekiwaniem na podjęcie konkretnych decyzji - przyznaje Barbara Dykier, wójt gminy Słupsk. - Rozmawiałam z przedstawicielem i osobą odpowiedzialną za kontakty w Ministerstwie Obrony Narodowej. Znów uzyskałam informację, że są zbierane materiały i trzeba uzbroić się w cierpliwość. Biorąc pod uwagę, że w poprzedni piątek Sejm upoważnił prezydenta do ratyfikowania porozumienia wykonawczego ze stroną amerykańską odnośnie bazy, jestem niemile zaskoczona postawą naszych posłów. To był idealny moment, aby zadać pytanie, na jakim etapie są sprawy związane z odszkodowaniami. Sprawdziłam. W głosowaniu wzięli udział nasi posłowie i opowiedzieli się za ratyfikacją porozumienia, ale dyskusji nie było. Szkoda, to mogło sporo przyspieszyć.

- Osobiście mi to umknęło - przyznaje, gdy wczoraj o to zapytaliśmy, poseł Jarosław Gromadzki (niezrzeszony, wszedł do Sejmu za Roberta Biedronia). - To dlatego, że jest bardzo dużo głosowań, a rząd próbuje przepchnąć masę ustaw kolanem.

Zbigniew Konwiński (PO) zapewnia, że samorządowcy mogą liczyć na jego pomoc. Przyznaje, że rozmowy wciąż są w toku, a część tych sprzed lat została zrealizowana lub wchodzi w fazę realizacji. Wymienia tu drogę S6 czy włączenie do gminy Słupsk kilkudziesięciu hektarów gruntów pod strefę ekonomiczną.

- Nikt z samorządowców w tej sprawie się do mnie nie zwrócił - mówi z kolei słupska posłanka PiS Jolanta Szczypińska, ale podkreśla, że jest gotowa pomóc.

Samorządy liczą na aktualizację przez rząd kontraktu terytorialnego. Pod koniec maja z takim wnioskiem do premier Ewy Kopacz wystąpił marszałek województwa pomorskiego. Chodziło o to, aby pod jednym hasłem wpisać pobudzające gospodarczo inwestycje, tak jak ma to miejsce przy planowanej budowie elektrowni atomowej. Dziś różnica pomiędzy przedsięwzięciami jest taka, że lokalizacja elementów tarczy jest już przesądzona, a rekompensaty nie. W przypadku atomu jest odwrotnie.