Piłkarze Gryfa Słupsk w Bałtyckiej III lidze mają mecz wyjazdowy, zmierzą się w Kołobrzegu z jednym ze zdecydowanych liderów zmagań
Kotwicą Kołobrzeg. Drużyna gospodarzy zmierza do II ligi i chociaż wiosną ma kłopoty z odnoszeniem zwycięstw, wciąż pozostaje w czołówce tabeli. Kotwica jest mocno związana z Gryfem, gra w niej kilku zawodników, którzy przybyli do tego zespołu właśnie znad Słupi.
W bramce stoi Łukasz Krymowski, który jesienią grał w Słupsku, podobnie w linii ataku Patryk Pytlak. Podstawowym obrońcą jest Artur Sarna, kolejny gryfita. W pomocy występuje Honorat Stróż. Na dodatek szkoleniowcem zespołu jest Wojciech Polakowski, były trener trójkolorowych.
To on wyciągnął tych piłkarzy z Gryfa i wkomponował do składu kołobrzeżan. Jesienią w Słupsku na stadionie przy ul. Zielonej gryfici przegrali po słabym meczu 0:1. Jedna akcja kołobrzeżan dała im zwycięstwo. Teraz słupszczanie muszą szukać punktów i chociaż na sztucznej płycie boiska w Kołobrzegu będzie im ciężko, to podbudowani wygraną z Dębem Dębno stać ich na zrobienie niespodzianki.
- Zagra w naszym składzie młodzież. Niech się pokaże - mówi Grzegorz Wódkiewicz, szkoleniowiec Gryfa.
Piłkarze z ul. Zielonej po meczu z Dębem Dębno Lubuskie mieli dwa dni wolnego. Potem wznowili treningi. Pod dużym znakiem zapytania stanął występ stopera Marcina Dworackiego. Pod koniec spotkania z Dębem doznał kontuzji. Pojawił się na chwilę na boisku, by potem znów zejść. Został zawieziony na pogotowie. Ma uraz kolana. Kto będzie jego zastępcą?
- Postawię na wychowanka Gryfa Michała Michalaka - deklaruje Wódkiewicz.
Już w meczu z Dębem w końcówce meczu, po zmianach dokonanych przez szkoleniowca, na boisku w składzie Gryfa biegało siedmiu słupszczan. To dużo. W Kołobrzegu może być ich jeszcze więcej.
Zabraknie natomiast Marcina Kozłowskiego. Będzie pauzował za cztery żółte kartki. Wróci natomiast do składu Piotr Lisowski. On za czerwoną kartkę w meczu z Gwardią odpokutował już karę.
W Kołobrzegu po raz trzeci nie będzie na boisku Szymona Gibczyńskiego.
- Ale za tydzień w kolejnym meczu z Koralem Dębnica będę miał już do dyspozycji cały skład - komentuje Wódkiewicz.
Mecz zacznie się w sobotę o godz. 16 na boisku ze sztuczną nawierzchnią. Kotwica musiała oddać swój główny stadion w użytkowanie reprezentacji Danii, która mieszkać będzie w Kołobrzegu w trakcie Euro. Dlatego swoje mecze gra na wyjątkowo dopuszczonym do gry boisku ze sztuczną nawierzchnią. W dotychczasowych meczach wiosną przed swoją publicznością dwa razy remisowała, raz wygrała.
Bezpośrednia relacja z tego spotkania tylko na www.gp24.pl. Początek, godzina 16. Zapraszamy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?