Po ostatnim wypadku, do którego doszło w tym miejscu (kierowca ciężarówki na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i zderzył się z samochodem osobowym - dwie osoby zostały ranne), rozdzwoniły się telefony w naszej redakcji. Czytelnicy zwracali uwagę, że to bardzo niebezpieczne miejsce i powinno być szczególnie oznakowane.
- Miejscowi znają drogę i niebezpieczne łuki na niej. Obcy kierowcy już nie. I to oni najczęściej powodują w tym miejscu wypadki i kolizje. Niech zarządca drogi postawi dodatkowe ostrzeżenia i to daleko przed tymi zakrętami - proponuje nasz czytelnik.
Policja potwierdza, że miejsce jest niebezpieczne, ale radzi przede wszystkim, aby kierowcy zdjęli nogę z gazu. - Częste opady deszczu i liście powodują, że jezdnia jest śliska. Łatwo więc wpaść w poślizg, jeśli jedzie się ze zbyt dużą prędkością. Gdyby wszyscy jechali w tym miejscu przepisowo, nie byłoby wypadków - twierdzą policjanci.
Tak samo mówi Roman Jankowski, kierownik bytowskiego rejonu Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku.
- Najpierw jest ograniczenie prędkości do 70 kilometrów, a później do 40. Ustawione są też znaki informujące o śliskiej nawierzchni i wypadkach. Gdyby kierowcy się do nich zastosowali, nie byłoby w tym miejscu tylu wypadków i kolizji. Nie wiem, czy apele w tej sprawie pomogą - oznajmia Jankowski.
Drogowcy razem z policjantami będą mieli teraz wspólny objazd niebezpiecznych miejsc.
- Będę proponował, aby w Gołębiej Górze stanęła jeszcze duża żółta tablica z napisem "Uwaga, wypadki". Może to skłoni kierowców do zdjęcia nogi z gazu i większej rozwagi - mówi Jankowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?