Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed premierą: "Rewizor" na scenie Nowego Teatru w Słupsku

Monika Zacharzewska
Próba przed "Rewizorem“.
Próba przed "Rewizorem“. Krzysztof Tomasik
Czy urzędnicy z "Rewizora" nie są tacy, jak ci dzisiaj w waszym kraju? - pyta pochodzący z Rosji Wiktor Panow, reżyser najnowszego spektaklu Nowego Teatru. - A niby gdzie premier zapomniał o swojej pracy i poszedł grać z kolegami w piłkę - odpowiada.

Panow chce udowodnić, że sztuka nadal jest aktualna.

"Rewizora" na słupskiej scenie po raz pierwszy będzie można zobaczyć już w najbliższy piątek. Od kilku tygodni nad sztuką pracuje międzynarodowy zespół. Słupskich aktorów i artystę z Białorusi prowadzi na scenie Wiktor Panow z Archangielska, który przyjechał do Słupska po kilkunastu latach od ostatniej wizyty w mieście.

Do głównej roli zaprosił Białorusina Saszę Janowicza, który ostatnie kilka lat spędził w Australii, realizując swoje produkcje. W postać Horodniczego wcieli się Jerzy Karnicki. Obok niego zagra jeszcze 13 aktorów.

"Rewizor“ Mikołaja Gogola wydany po raz pierwszy w 1835 roku w Słupsku będzie miał współczesną oprawę.

- Ja uważam, że młodzież, która chodzi słupskimi ulicami wcale nie zna tej sztuki. Podobnie zresztą jak w Rosji - mówi reżyser. - Dlatego nie można marnować ich energii na to, aby zastanawiali się nad kostiumami bohaterów. W Słupsku aktorzy grający urzędników, wyjdą na scenę w takich strojach, w jakich do pracy przychodzą słupscy urzędnicy. I sądzę, że z wad bohaterów sztuki słupszczanie będą śmiali się tak samo, jak z wpadek i słabostek swoich urzędników miejskich.

Scenografia też będzie współczesna, ale, jak zaznacza reżyser, na tyle uboga, żeby aktorzy nie mogli schować się za żadną szafą. Okraszą ją pomysłowe multimedialne wstawki, które mają nadać sztuce... słupskiego charakteru.

Rewizor

Rzecz dzieje się w prowincjonalnym rosyjskim miasteczku. Rządzi nim zastęp urzędników, z Horodniczym na czele, którzy bezwstydnie nadużywają władzy i zaniedbują obowiązki.

Pada na nic strach, gdy niespodziewanie dowiadują się o zamierzonej inspekcji. W tym czasie w zajeździe zatrzymuje się niejaki Chlestakow, niski urzędnik jadący z Petersburga do domu. Młodzieniec żyjący ponad stan, uznany zostaje za oczekiwanego rewizora, który przybył incognito. Od tego momentu wszyscy starają się go sobie zjednać, a Chlestakow, gdy orientuje się w sytuacji, nie zamierza wyprowadzać ich z błędu i nawet na tym skorzystać.

Sztuka miała premierę w 1836 roku i była satyrą na stosunki panujące w Rosji cara Mikołaja I.

Kiedy grają
Na piątkową premierę biletów już nie ma. Można je kupić na spektakle w sobotę i niedzielę o godz. 18. Cena 27 zł. Tel. do kasy Nowego Teatru - 059 846 70 13.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza