- Każda z tych postaci powstała najpierw w naszych głowach. Potem wzięliśmy do rąk dłuta i tak oto mamy już tutaj Maryję, Józefa, Trzech Króli i anioły - mówi Edmund Szpanowski, rzeźbiarz z Sierpca.
- A ten oto pieniek, to będzie Jezusek w żłóbku.
Artysta z Sierpca spotkał się w Dolinie Charlotty na plenerze z sześcioma innymi rzeźbiarzami z całej Polski
- Janem Lewickim z Gardyny, Bogusławem Migelem ze Sławna, Mieczysławem Wojtkowskim z Olsztyna, Zenonem Kononem z Konina i Michałem Grzymysławskim ze Szczytna. Przez dwa tygodnie mają wyrzeźbić 15 postaci, które staną w słupskiej szopce. Wszyscy, obrabiając pnie lipy, tworzą postaci świętych i aniołów wielkości dorosłego człowieka. - To duże? Wcale nie! Ja wolę tworzyć jeszcze większe formy. To mi dopiero daje pole do popisu - mówi Jan Lewicki.
Wyrzeźbiona Święta Rodzina stanie przed słupskim ratuszem w nocy z 12 na 13 grudnia. Do 27 grudnia będą jej towarzyszyć zwierzęta, które na co dzień można zobaczyć z Dolinie Charlotty - będą to lamy, owce, kuce, barany, osły, oraz prawdopodobnie długowłosa krowa szkocka i... wielbłąd.
- Cała szopka będzie miała powierzchnię blisko 120 metrów kwadratowych - mówi Mirosław Wawrowski, menadżer Doliny Charlotty, która w całości finansuje przedsięwzięcie i w ten sposób chce się reklamować.
- Mamy nadzieję, że będzie o niej głośno w całej Polsce. I zapewniam, że oświetlona bożonarodzeniowymi lampkami będzie wyglądała prześlicznie.
Szopka na placu Zwycięstwa będzie stale obserwowana, a zwierzęta doglądane przez fachowców. Będą oni przede wszystkim pilnowali, by nikt nie dokarmiał zwierząt, które muszą mieć odpowiednio dobraną dietę.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?