Kibice będą oglądać to spotkanie, ale będą bardzo zainteresowani rezultatem toczonego równolegle meczu Błękitni Stargard Szczeciński - Bałtyk Gdynia.
Słupszczanie i drużyna spod Szczecina walczą o udział w barażach o II ligę. Lider tabeli, który już awansował do II ligi - Bałtyk - musi urwać punkty Błękitnym. Tylko w takim wypadku słupszczanie zachowują swoją szansę na drugie miejsce. Ono jest premiowane barażami.
- My zagramy swoje. Nie obchodzą nas ani Gryf 95, ani Błękitni - zapowiada Stanisław Rajewicz, dyrektor Bałtyku.
Jednak dla tego klubu o wiele większe znaczenie ma kolejny mecz. W sobotę z Zatoką Puck w Pucharze Polski. To półfinał. Jeśli wygra, ma szansę zdobyć jeszcze jedno trofeum w tym sezonie.
- Po awansie do II ligi, teraz czas na Puchar Polski województwa pomorskiego - dodaje dyrektor gdyńskiego klubu. Ten mecz odbędzie się właśnie w sobotę. Bałtyk zagra z Zatoka Puck SSA. W sobotę przy okazji tego spotkania planowany jest także mecz gwiazd Bałtyku, piłkarzy występujących w biało-niebieskich barwach w latach 80. i 90.
Teraz w meczu z Błękitnymi w składzie zespołu z Gdyni zabraknie czterech podstawowych zawodników. Oni leczyli urazy już w ostatniej kolejce w starciu z Astrą Ustronie Morskie. Są to Litwinko, Andrychowski, Kudyba i Szudrowicz. Tak ma być także w środę, po to, by byli w pełni zdrowi na sobotę.
Wyjazd w dniu meczu
Gdyński klub zawsze wyjeżdżał na dalsze mecze wyjazdowe w przeddzień.
- Teraz naszych zawodników czeka podróż 6-godzinna, w dniu spotkania. To może wpłynąć niekorzystnie na młodą drużynę - dodaje Rajewicz.
- Musimy tak jechać, bo piłkarze nie będą się specjalnie zwalniać z pracy we wtorek. Mogą być mniej wypoczęci w samym starciu.
Bałtyk ostatnio gra słabo na wyjazdach. Wiosną zdobył na obcych stadionach tylko jeden punkt. - Takich mamy piłkarzy - podsumowuje Rajewicz. Jednak zapewnia, że klub za zwycięstwo płaci swoim zawodnikom określone pieniądze. Nie ma tu rozróżnienia na mecze wyjazdowe i u siebie.
- Jeśli chcą zarobić, muszą wygrać - dodaje przedstawiciel Bałtyku. To argument za tym, że piłkarze z Trójmiasta do końca będą grać o wygraną w Stargardzie. Przyda im się dodatkowa kasa na urlopy, na które zapewne po awansie i zakończeniu sezonu będą chcieli wyjechać.
Obrażani w Słupsku
- Grać będziemy więc tylko dla siebie. Jednak nasi piłkarze po ostatnim meczu z Astrą, patrząc na sytuację w tabeli, między sobą dyskutowali już o środzie. Kilku przypomniało, jak w Słupsku przy okazji meczu z Gryfem 95 zostali zwyzywani przez kibiców. To ich dotknęło. Pozostał niesmak. A tak się życie układa, że teraz pewnie kibice w Słupsku, chcieliby abyśmy o tym zapomnieli - przypomina dyrektor gdyńskiego klubu.
Według niego, Bałtyk ma obowiązek wygrywać w każdym meczu. - Tak nasz zarząd, działający od trzech lat stawia sprawę. Zagramy dla siebie - kończy.
Bilety na Gryfa 95
Już dzisiaj w siedzibie słupskiego klubu przy ul. Zielonej sprzedawane będą bilety na jutrzejszy mecz. Można będzie je nabyć od godziny 16 do 18. Wtedy także dostępne będą pamiątki Gryfa 95: koszulki wyjazdowe, proporczyki i koszulki - miniaturki do samochodu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?