Słupszczanie muszą wygrać. Na takie zwycięstwo w Gryfii fani w Słupsku czekają już bardzo długo. Wygrana ze Sportino w Inowrocławiu zaostrzyła apetyty. Trochę zmalały one porażce w Zgorzelcu z PGE Turowem, ale widać, że słupski zespół jest w fazie zgrywania.
W spotkaniu z Atlasem Stalą Gasper Okorn, słupski szkoleniowiec, w końcu powinien dać wyjść w pierwszej piątce rozgrywającemu Antonio Burksowi. To będzie jego trzeci mecz w słupskich barwach. Wreszcie będzie mógł udowodnić, że jest niekonwencjonalnym graczem, a jego celne asysty mogą końcu w cień odsunąć zarzuty o dużą liczbę strat i niski eval (sumę pozytywnych dokonań - dop. "Głos Pomorza"), jakie miał po dotychczasowych meczach.
- On wygląda jak gracz z innej planety. Pod koniec sezonu może być jednym z najlepiej podających ligi - ma nadzieję Andrzej Twardowski prezes Energi Czarnych.
Więcej minut powinien dostać także nowy słupski center Chris Booker. Dzięki temu odpoczną eksploatowani ostatnio pond miarę Mateo Kedzo, Paweł Leończyk, a także Mantas Cesnaukis. Już w Zgorzelcu widać bowiem było, że ta trójka jest przemęczona. Dostrzega to także trener Okorn. Wczoraj nie było już popołudniowego treningu, szkoleniowiec dał odpocząć graczom. Może dzięki temu wyjdą na mecz z Atlasem Stalą świeżsi?
Goście przyjadą do Gryfii mając w pamięci (ale i w nogach) zwycięstwo nad Asseco Prokomem Sopot. Dobrze wdrożył się w tym meczu do zespołu nowy rozgrywający Brandun Hughes. - Dał nam nową Energie - komplementował gracza Andrzej Kowalczyk, trener przyjezdnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
