Budowa S-6 i problemy
Mosty od Lubowidza, które dzieliło kilkaset metrów, krajowa "szóstka" i kilka minut drogi, teraz dzieli kilka kilometrów i kilkadziesiąt minut jazdy przez zapchane centrum Lęborka. Wykonawca zerwał asfalt na fragmencie starej drogi krajowej w związku z budową S-6 i mostu nad nią, zamknął ul. Kwiatową w Mostach. Jednokierunkowy ruch z DK-6 do Mostów ma zostać uruchomiony pod koniec miesiąca, to jednak tylko połowicznie rozwiąże problem dojazdu przez Mosty w kierunku Lęborka. Powrót w kierunku Lubowidza i osiedla Lębork Wschód i tak będzie odbywał się przez zakorkowane centrum miasta. Tak będzie przez ok. rok.
Jakby tego było mało, powiat lęborski ruszył z przebudową ul. Kębłowskiej, która była alternatywną drogą łączącą Lębork z Nową Wsią Lęborską i DW-214 do Łeby. To oznacza, że także ruch z Kębłowskiej przeniesie się do centrum miasta. Wkrótce też ruszy przebudowa mostu w Mostach.
- Ruch przez most będzie wahadłowy. Całkowicie nie możemy zamknąć mostu, bo to odcięłoby drogę do Mostów. Zbiega się to z budową S-6, wobec czego będzie sporo komplikacji - przyznaje Tomasz Litwin, starosta lęborski. - Musieliśmy jednak rozpocząć te inwestycje. Most był w złym stanie i mogło dojść do tragedii, natomiast przebudowa Kębłowskiej była zaplanowana, otrzymaliśmy na nią środki.
Ulica Kębłowska będzie zamknięta przez co najmniej 4 tygodnie.
Strata czasu i pieniędzy
Rozpoczął się rok szkolny i to jeszcze bardziej komplikuje trudną sytuację. Już teraz mieszkańcy Lubowidza, osiedla Lębork-Wschód czy podlęborskich Rybek tracą czas, bo wożą dzieci do przedszkoli i szkół w Mostach i Lęborku przez centrum miasta. Z powodu komunikacyjnego zamieszania jedna osoba zdecydowała się przepisać swoje dziecko z przedszkola w Mostach do innej placówki a pozostali muszą rezerwować sobie dodatkowy czas w harmonogramie dnia, żeby odwieźć i przywieźć swoje maluchy i dotrzeć do pracy. Ten problem dotyka też kadry szkoły i przedszkola.
- To duże utrudnienie szczególnie dla rodziców dzieci przedszkola. O ile dzieci ze szkół dojeżdżają transportem miejskim, to przedszkolaki dowożą rodzice. Ta podróż trwa dużo dłużej. Jak ktoś pracuje, musi dowieźć dziecko potem dojechać do pracy przebijając się przez korki. To wszystko trwa - mówi Karolina Skrob-Kustusz, dyrektor Niepublicznej Szkoły Podstawowej "Azymut" w Mostach, która dodaje, że odczuwa na własnej skórze trudności związane z objazdami. - Dojazd z Rybek zajmował mi 10-12 minut, a teraz ok. pół godziny
-dodaje.
Dla tych, co chcieliby ruszyć do Mostów piechotą również droga się wydłużyła. Przejście dla pieszych zostało przeniesione za kilkaset metrów dalej, za stację paliw Orlen.
Najwięcej tracą przedsiębiorcy, którzy mają swoje interesy po obu stronach krajowej "szóstki". Dla nich czas to pieniądz. Zamknięto połączenie przez Mosty, które było najkrótszym dojazdem do Lęborka i dalej-do Nowej Wsi Lęborskiej i Łeby. Teraz cały ruch kierowany jest na rondo Jana Pawła II i przez Al. Zwycięstwa. Efekt? Zakorkowane centrum Lęborka.
- Dla przedsiębiorców bazujących na transporcie, to oznacza potężne straty czasu, paliwa, klientów. Tracę na tym ok. 10 tys. zł miesięcznie - denerwuje się Bogusław Wrzesień, właściciel firmy transportowej w Mostach. - Droga z Nowej Wsi Lęborskiej do Mostów czy Ługów, która trwała ok. 10 minut trwa teraz ponad pół godziny a w godzinach szczytu jeszcze dłużej. To całkowity paraliż miasta.
W hurtowni i zakładzie stolarskim w Mostach właścicielka twierdzi, że po zamknięciu przejazdu przez ul. Kwiatową ruch w jej firmie niemal zamarł.
- Klientów można policzyć na jednej ręce. Nie pamiętam takiego przestoju - przyznaje Barbara Okrój, szefowa firmy PHUP "Barbara Okrój".- Nie wiem, czy zarobię na opłaty i wypłaty dla ludzi. Zamierzam złożyć wniosek do gminy o wsparcie, obniżenie podatku od nieruchomości, ale wątpię czy to mi zrekompensuje straty.
Rolnicy, którzy w pobliżu budowy mają swoje pola, mieli kłopoty z zebraniem plonów bo maszyny nie mogły przebić się przez zakorkowane miasto.
- Sam mam pole w Ługach i wynajęty kombajn nie mógł do mnie dojechać przez Lębork- mówi Kazimierz Korda, sołtys Lubowidza. -Korek, szczególnie wczesnym popołudniem, ciągnie się od Krywania do Lęborka. Zaczął się rok szkolny, mieszkańcy Lubowidza muszą jechać przez Lębork, żeby zawieźć swoje dzieci do szkół i przedszkoli w Lęborku. To trudny dla nas czas, ale musimy się z tym pogodzić i jakoś przecierpieć.
Przedsiębiorcy chcieli zbudować bajpas
Przedsiębiorcy podpowiedzieli lęborskiemu magistratowi i GDDKiA rozwiązanie: wybudowanie ok. 100-metrowego bajpasu przez skład węgla "Koszałka" przy DK-6. W założeniu droga miałaby się wpinać w starą "szóstkę", łączyć z ul. Kwiatową i zapewnić ruch w obu kierunkach. Wstępnie dogadali się z właścicielem składu który nieodpłatnie chciał udostępnić pod drogę swój teren. Co więcej, przedsiębiorcy sami byli gotowi sfinansować tę inwestycję.
- Padła taka propozycja. Firma chciała wykonać drogę, umożliwiającą poruszanie się aut z prędkością 30 km na godz. Przez cały rok mielibyśmy spokój. Ruch, także autobusowy, odbywałby się w obu kierunkach- uważa Bogusław Wrzesień.
Co dla przedsiębiorców jest rozwiązaniem najprostszym, dla GDDKiA okazało się technicznie niemożliwe. Propozycja bajpasu pojawiła się przed kilka miesięcy przed zamknięciem drogi, ale swoje plany GDDKiA uzgadniała z samorządami dużo wcześniej. Harmonogram prac wykonawcy przewidywał zerwanie asfaltu od stacji Orlen do węzła Lębork-Wschód pod budowę sieci i przyłączy. GDDKiA podkreślała, że w tej sytuacji proponowany bajpas nie miał możliwości wpięcia w starą "szóstkę". Żeby uniknąć komunikacyjnego paraliżu w sezonie, na prośbę władz Lęborka wykonawca zgodził się jedynie na przesunięcie terminu zamknięcia ul. Kwiatowej o 2 miesiące: z czerwca na początek sierpnia. Bajpasu jednak nie będzie.
-Wprowadzona tymczasowa organizacja ruchu była niezbędna, aby kontynuować prace związane z budową północnej jezdni drogi ekspresowej S6, obiektu WD-12 (mostu) oraz sieci podziemnych - informuje Mateusz Brożyna, rzecznik prasowy GDDKiA.
Rzecznik GDDKiA dodaje, że wykonawca pracuje teraz nad wybudowaniem prawoskrętu z DK6 od strony Gdańska i poprowadzenie jednokierunkowego ruchu do ul. Kwiatowej. Na ruch dwukierunkowy nie ma jednak szans.
-Kierowcy poruszający się nową jezdnią S6 będą mieli możliwość zjazdu na stary odcinek DK6 ok. 250 m przed ul. Kwiatową - informuje Mateusz Brożyna. - Ze względu na znaczną różnicę wysokości pomiędzy nową jezdnią S6 a starą DK6, nie jest możliwe wykonanie zjazdu w innym miejscu. Dodatkowo zawężono pozostawiony odcinek jezdni DK6 do 3 m, co uniemożliwia wprowadzenie ruchu dwukierunkowego na tym odcinku. Zawężenie to było konieczne z uwagi na budowę północnej jezdni S6. W pozostałym zakresie DK6 została rozebrana, aby umożliwić wykonanie pozostałych robót, w tym w szczególności przebudowę sieci gazowej.
Wykonawca podkreśla, że zależy mu na jak najszybszym skomunikowaniu przerwanych odcinków drogi do ul. Kwiatowej przez wybudowanie mostu nad S-6, ale dodaje też, że docelowo ruch z S-6 do ul. Kwiatowej będzie możliwy tylko przez węzeł Lębork-Wschód.
Bogusław Wrzesień uważa, że szansa na wybudowanie bajpasu do momentu, kiedy wykonawca nie zerwał asfaltu z fragmentu DK-6.
- Zabrakło twardych negocjacji ze strony miasta i dobrej woli ze strony wykonawcy, dla którego liczy się przede wszystkim harmonogram prac- uważa Bogusław Wrzesień.- To lokalne władze powinny zaproponować najlepsze rozwiązanie dla mieszkańców i nie ustępować.
Przespane negocjacje przy projektowaniu organizacji ruchu?
Do gminy Nowa Wieś Lęborska i do Lęborka wnioski o obniżenie podatków od nieruchomości z powodu poniesionych przez objazd strat jeszcze nie wpłynęły. Zarówno burmistrz, jak i wójt gminy Nowa Wieś Lęborska zapewniają jednak, że każdej sprawie się przyjrzą i jeśli będzie to uzasadnione, przedsiębiorcy otrzymają wsparcie.
- Wychodzę z założenia, że to co gmina może zrobić, żeby pomóc przedsiębiorcom, powinna zrobić - mówi Szymon Medalion, wójt gminy Nowa Wieś Lęborska. -Będziemy przyglądać się sprawom indywidualnie i szukać rozwiązań.
W podobnym tonie wypowiada się także burmistrz Lęborka Jarosław Litwin, który wynegocjował przesunięcie terminu zamknięcia ul. Kwiatowej o 2 miesiące, na początek sierpnia. Dodaje jednak, że na przeforsowanie pomysłu bajpasu było już za późno. - Być może, gdyby było to omawiane przed rokiem, byłaby na to szansa - uważa.
Także wójt gminy Nowa Wieś Lęborska uważa, że samorządy przespały możliwość zaproponowania lepszych rozwiązań. Oprócz bajpasu pojawiła się także propozycja ze strony gminy Nowa Wieś Lęborska poprowadzenia ruchu przez stary przejazd kolejowy w Mostach.
- Usłyszeliśmy, że uzgodnienia z PKP potrwają 14 miesięcy, czyli dłużej niż potrwają prace przy tym etapie. Trzeba było to proponować rok wcześniej- mówi Szymon Medalion i przyznaje: To trudna sytuacja dla przedsiębiorców i mieszkańców. Źle, że na etapie projektowania organizacji ruchu nikt nie wziął tego pod uwagę. Dziś inwestor twierdzi że nie było zastrzeżeń do projektu i taki projekt trafił do wykonawcy. Wykonawca, deklaruje chęć współpracy i ta współpraca jest, jednak tłumaczy, że pracuje w oparciu o harmonogram i to już nie jest czas na uzgodnienia. Ten był rok temu. W efekcie nie zostały wzięte pod uwagę potrzeby mieszkańców.
Jednym z mieszkańców, których dotykają utrudnienia związane z objazdem jest starosta lęborski, który mieszka na osiedlu Lębork-Wschód.
-Wypada tylko żałować, że ten bajpas nie powstanie, tym bardziej, że przedsiębiorcy chcieli wybudować go na własną rękę - uważa starosta. - To jednak nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać. Wymagało dużo wcześniejszych uzgodnień na szczeblu wojewódzkim. Być może zabrakło determinacji. GDDKiA nie znało specyfiki komunikacji w mieście a miasto się nie uparło, by wprowadzić własne rozwiązania. Najważniejsze jednak, że te inwestycje zostaną zrealizowane. Musimy uzbroić się w cierpliwość. Czasem musi być gorzej, żeby potem było lepiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?