Przedstawiciele słupskiej Solidarności będą protestować w Gdańsku

Solidarność domaga się podwyżek dla wszystkich pracowników budżetówki. Ponieważ związkowcy nie doszli w tej sprawie do porozumienia z rządem, na czwartek zaplanowano ogólnopolskie manifestacje. Jedna z nich odbędzie się przed Pomorskim Urzędem Wojewódzkim w Gdańsku.

- Mamy świadomość, że jest potrzebny kompromis, ale do tego potrzebne są dwie strony. Po wielu spotkaniach okazuje się, że przy ważnych naszych postulatach niestety nie ma zrozumienia ze strony rządu. Dlatego korzystamy z tego środka nacisku – mówi Stanisław Szukała, szef NSZZ Solidarność w Słupsku.

Związkowcy podkreślają, że walczą o podwyżki dla wszystkich pracowników budżetówki. Domagają się także: wprowadzenia kryterium stażowego uprawniającego do przejścia na emeryturę bez względu na wiek, odmrożenia wskaźnika naliczania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, systemowych rozwiązań stabilizujących ceny energii oraz wsparcia dla przemysłu energochłonnego i niewliczania do minimalnego wynagrodzenia dodatku za wysługę lat.

- Jeden z naszych podstawowych postulatów nazywamy symbolicznie "35-40". To jest staż pracy 35 dla kobiet i 40 dla mężczyzn, ludzi ciężkiej pracy – dodaje Szukała. - Kolejny przykład to taki, że od czterech lat jest zamrożony fundusz socjalny w zakładach pracy, czyli tak naprawdę pracownicy nie otrzymują tych pieniędzy od czterech lat. Tak być nie może, skoro w Polsce gospodarka rośnie.

Manifestacje Solidarności przed urzędami wojewódzkimi rozpoczną się w całym kraju w czwartek o godz. 15. Na manifestację do Gdańska jadą także działacze Solidarności w Słupsku.