Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przejazdy ulgowe nie dla doktorantów

Daniel Klusek [email protected]
Doktoranci nie mogą liczyć na zniżki w komunikacji miejskiej w Słupsku. Takiej możliwości nie przewiduje bowiem prawo lokalne.
Doktoranci nie mogą liczyć na zniżki w komunikacji miejskiej w Słupsku. Takiej możliwości nie przewiduje bowiem prawo lokalne. Krzysztof Piotrkowski
Pani Wioleta ze Słupska jest doktorantką. Ze zdziwieniem stwierdziła, że w przeciwieństwie do studentów, ona nie może jeździć autobusami miejskimi ze zniżką.

- W Słupsku, w przeciwieństwie do innych miast, doktorantom nie przysługują zniżki w komunikacji miejskiej. Temat jest o tyle interesujący, że w Akademii Pomorskiej w Słupsku są studia doktoranckie. Od lat na tej uczelni brakuje studentów, a AP dąży do poszerzenia swojej oferty, aby przyciągnąć młodych ludzi. Czyżby rada miasta w uchwale zapomniała o doktorantach? - pyta nasza czytelniczka.

Marcin Grzybiński, kierownik działu transportu w Zarządzie Infrastruktury Miejskiej, twierdzi, że sprawa nie jest nowa. Przypomina też, że na zniżki mogą liczyć uczniowie szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych do ukończenia 22. roku życia, a także studenci studiów 1. i 2. stopnia na studiach dziennych i zaocznych bez limitu wieku.

Uczniowie mają zniżkę lokalną, natomiast studenci - ustawową.

- Natomiast doktoranci nie są objęci zniżką ustawową w komunikacji miejskiej i lepiej by było unormować tę kwestię w skali całego kraju - mówi Marcin Grzybiński. - W Słupsku ten problem dotyczy niewielkiej grupy pasażerów. Sprawa była już kilka razy rozpatrywana przez komisje rady miejskiej w poprzedniej kadencji. Radni nie poparli wówczas wniosku o przyznanie doktorantom ulgi lokalnej. Ostatnio wprowadzane zmiany w zakresie ulg w komunikacji miejskiej dotyczyły ich ograniczenia. Utracili je między innymi renciści oraz osoby z lekkim stopniem niepełnosprawności. Byłoby więc czymś niesprawiedliwym rozszerzenie ulg dla jednej grupy społecznej przy jednoczesnym ich ograniczaniu dla innych.

Marcin Grzybiński dodaje, że cena biletu normalnego w Słupsku jest atrakcyjna, a wpływy z ich sprzedaży pokrywają zaledwie połowę kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej.

- To w miarę korzystny wskaźnik i powinniśmy myśleć o tym, by go poprawiać, a nie pogarszać - mówi kierownik działu transportu w ZIM. - Jeśli wpływy z biletów będą odpowiednio wysokie, odczują to wszyscy pasażerowie, bo wówczas zwiększy się liczba połączeń, a przewoźnik będzie mógł kupić kolejne komfortowe autobusy.

Szukasz więcej informacji ze Słupska? Kliknij i przeczytaj inne artykuły.

 

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza