Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przejście dla pieszych na ul. Szczecińskiej w Słupsku jest bardzo niebezpieczne

Michał Kowalski
Przejście dla pieszych na wysokości byłego Sezamoru jest najkrótszą drogą do CH Jantar.
Przejście dla pieszych na wysokości byłego Sezamoru jest najkrótszą drogą do CH Jantar. Fot. Kamil Nagórek
Przejście dla pieszych przez ul. Szczecińską na wysokości byłej fabryki Sezamor przy CH Jantar jest bardzo niebezpieczne. Specjaliści ostrzegają: będzie jeszcze gorzej.

Policjanci uważają, że przejście dla pieszych na ulicy Szczecińskiej, które jest najkrótszą drogą dla słupszczan z przystanku autobusowego bezpośrednio do Centrum Handlowego Jantar, jest bardzo niebezpieczne.

Problem w tym, że kierowca jadący od strony centrum miasta w kierunku galerii handlowej lepiej widzi skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną przy wjeździe do CH Jantar. Gdy dostrzega na niej kolor zielony, stara się zdążyć, by z niego skorzystać, zapominając, że po drodze jest jeszcze jedno przejście dla pieszych, bez sygnalizacji.

Prawdopodobnie właśnie to było przyczyną bardzo ciężkiego w skutkach wypadku, który miał tam miejsce 2 grudnia. Wówczas to kierujący citroenem, 33-letni słupszczanin, wjechał w dwie kobiety w wieku 60 i 49 lat. Pierwsza doznała wstrząśnięcia mózgu, druga - pęknięcia kręgosłupa.

Dwa dni wcześniej w tym samym miejscu zdarzyła się inna kolizja. Co prawda nikomu nic się nie stało, ale po raz kolejny samochód potrącił przechodzącego pieszego.

- Już wystąpiliśmy z wnioskiem do Zarządu Dróg Miejskich w Słupsku o to, by na tym przejściu postawić dodatkowe doświetlenie. W tym momencie przejście będzie bardziej widoczne - stwierdza Robert Czerwiński z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.

Specjaliści uważają jednak, że jest to tylko rozwiązanie doraźne. Zwłaszcza w obliczu zapowiedzi inwestycyjnych CH Jantar, według których w niedługim czasie oprócz samej galerii handlowej powstanie m.in. multikino. To z pewnością zwiększy i tak duży ruch w tym rejonie.

- Tak naprawdę widzę dwie możliwości. Po pierwsze, trzeba byłoby rozbudować istniejącą już sygnalizację. Co prawda to bardzo kosztowne rozwiązanie, bo trzeba ją zsynchronizować z istniejącym oświetleniem - mówi Zbigniew Wiczkowski, szef słupskiego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. - Drugie, co przychodzi mi na myśl, to wybudowanie kładki nad jezdnią. Byłoby to najlepsze rozwiązanie, które zlikwidowałoby niebezpieczeństwo dla pieszych w tym miejscu. Priorytetem na takich skrzyżowaniach zawsze jest człowiek. Odpowiedzialne osoby muszą o tym pamiętać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza