Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przepadła firma, która miała zapłacić robotnikom z Ukrainy

Krzysztof Piotrkowski
Robotnicy z Ukrainy wciąż mieszkają na budowie, w niezbyt dobrych warunkach.
Robotnicy z Ukrainy wciąż mieszkają na budowie, w niezbyt dobrych warunkach. Fot. Krzysztof Tomasik
Firma Home Invest, która nie wypłaciła pieniędzy czterem obywatelom Ukrainy, przepadła jak kamień w wodę. Tymczasem ani marszałek, ani główny wykonawca nie chcą pomóc oszukanym pracownikom.
Czterech obywateli Ukrainy, którzy pracowali przy budowie slupskiego szpitala zostalo bezczelnie oszukanych. Pracodawca im nie zaplacil. Nie mają pieniedzy na jedzenie, nie wiedzą nawet, jak wrócą do domu na świeta.

Oszukani obywatele Ukrainy na budowie w Słupsku

Losem Ukraińców próbowaliśmy zainteresować marszałka województwa. Liczyliśmy, że jako podmiot odpowiedzialny za budowę szpitala, będzie chciał pomóc oszukanym. Niestety.

- To nie leży w kompetencjach marszałka, a marszałek nie może wychodzić poza swoje kompetencje - mówi Tomasz Konopacki, pełniący obowiązki rzecznika prasowego. - Nie przekaże im żadnej pomocy finansowej czy lokalowej, bo nie może.

Wczoraj Ukraińcy złożyli skargę na nieuczciwego pracodawcę - firmę Home Invest - do Państwowej Inspekcji Pracy. Skarga w trybie nagłym została skierowana do inspekcji w Wejherowie, ponieważ filia pracodawcy znajduje się w Pucku (siedziba znajduje się w Darłowie).

Postępowanie będzie trwało co najmniej kilka tygodni, a Ukraińcy tyle czasu nie mają. Po pierwsze chcą na święta być w domu z rodzinami, po drugie i najważniejsze, za kilka dni kończy się im wiza i mogą zostać deportowani. Ustaliliśmy, że Urząd Marszałkowski, który prowadzi budowę słupskiego szpitala, przelał pieniądze na konto głównego wykonawcy - firmy 3J, która przekazała je swojemu podwykonawcy - Home Invest.

Andrzej Słowiński, dyrektor departamentu majątku województwa w Urzędzie Marszałkowskim, rozkłada ręce. - Nie mam żadnych możliwości prawnych, żeby przymusić firmę do płacenia - mówi dyrektor. - To pierwszy taki przypadek na tej budowie.

O Home Invest mówi, że jest firmą "awanturniczą", wielokrotnie bez powodu miała grozić inwestorowi przerwaniem prac budowlanych. Potwierdza to Mirosław Jankowski, kierownik budowy słupskiego szpitala.

- Słuch po nich zaginął, nie odpowiadają na telefony - mówi kierownik. - Nie można złapać ani prezesa, ani jego zastępcy. Nie wiemy, co się dzieje. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Home Invest zalega w hurtowniach budowlanych na setki tysięcy złotych. Ani w filii firmy w Pucku, ani w jej siedzibie w Darłowie nikt nie odbiera telefonów. Bogdan Wasilewski, wiceprezes warszawskiej firmy 3J, która wybrała Home Invest na podwykonawcę, poza wyrażeniem ubolewania, niewiele może zrobić.

- Nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego tak się stało - mówi prezes. - Niestety, nie możemy ich do niczego zmusić. Postaram się wyjaśnić sprawę, na ile to będzie możliwe.

Los oszukanych budowlańców z Ukrainy zainteresował jedynie naszych czytelników, którzy wczoraj dzwonili do redakcji z chęcią niesienia pomocy, oferowali żywność, a nawet mieszkanie. Ukraińcy przez pół roku pracowali na budowie szpitala.

Na początku grudnia mieli dostać pensje - łącznie 8,5 tys. zł. Nie mają za co wrócić do domu na święta, koczują na budowie w przyczepach kampingowych. Są tam tylko dzięki uprzejmości kierownika budowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza