W przebudowanym budynku usteckiego szpitala ma powstać sanatorium. Choć Zielone Ogrody to nazwa wstępna, na pewno ma swoje odbicie w tym, co się tu dzieje. Teraz trwają prace końcowe aranżacji patio i już po sąsiedzku zadomowiła się kawiarnia Garden Cafe by Mon Cherri.
Mimo że w patio prace wciąż trwają, po wejściu do tego miejsca czuć niesamowity mikroklimat. Widać, że uparte czasami w naszych warunkach klimatycznych egzotyczne rośliny zadomowiły się na dobre, nawet kapryśna srebrzysta palma Bismarcka. Słuch i wzrok przyciągają kojący szum wody i pływające w oczku wodnym rybki. Oj, chyba to sezon godowy. Patio zostało wyposażone w instalacje nawadniające i zraszające zaprogramowane dla każdej rośliny. Elementem dopełniającym będzie też nagłośnienie, wprowadzające już całkowicie w klimat egzotyki. Na miejscu wciąż działa ekipa projektantów, a raczej pasjonatów dbających o każdy zakątek tego miejsca.
- Niewątpliwym atutem inwestycji jest stworzenie ogrodu botanicznego o powierzchni około 300 metrów kwadratowych – mówi Marcin Prusak, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku. - Wykorzystując istniejący układ architektoniczny budynków, ogród botaniczny stworzy pacjentom sanatorium i sąsiedniego Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego przestrzeń przeznaczoną na rekreację, wypoczynek i rehabilitację w otoczeniu przyjaznego mikroklimatu, zieleni w ogrodzie botanicznym, dostępnym przez cały rok bez względu na warunki atmosferyczne. W zakres prac weszło: zadaszenie patio, częściowe utwardzenie powierzchni, zagospodarowanie zieleni i wyposażenie w miejsca do siedzenia. Przy ogrodzie botanicznym szpital udostępnił pomieszczenie przeznaczone na działalność gastronomiczną o powierzchni 75 metrów kwadratowych. Miejsce to zostało już zagospodarowane przez komercyjną firmę gastronomiczną.
Niewielka kawiarenka już przyjmuje gości w sąsiedztwie palmiarni.
- Mamy kilkanaście miejsc, ale planujemy ogródek letni na zewnątrz, a w przyszłości także w patio - mówi Magdalena Tokarczyk, właścicielka Garden Cafe by Mon Cherri. - Wystrój wnętrza to nasz pomysł, wynikający z naszej filozofii i smaku. Nawiązuje do sali weselnej, którą od ośmiu lat prowadzimy z mężem Marcinem, ale pasuje do funkcji obiektu sanatoryjnego. Rozkręcamy się, sezon przed nami. I czekamy na otwarcie sanatorium.
A to ma nastąpić po przejściu wszystkich niezbędnych procedur. Aktualnie sytuacja jest taka: sanatorium z zabiegami świadczonymi na miejscu, musi znaleźć się w strefie uzdrowiskowej A. Tymczasem jej granica na razie przebiega przed budynkiem przy ulicy Mickiewicza w Ustce. Miasto na wniosek słupskiego szpitala stara się w Ministerstwie Zdrowia o poszerzenie strefy, aby włączyć do niej obiekt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?