Mariusz P. od kilku miesięcy siedzi w areszcie. Jest podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. 10 lutego został przewieziony na przesłuchanie do słupskiej siedziby Centralnego Biura Śledczego.
Później do prokuratury - ze śladami pobicia na twarzy i ciele. W areszcie zgłosił, że został pobity przez funkcjonariusza CBŚ Krzysztofa A.
Sprawę najpierw wyjaśniała słupska Prokuratura Rejonowa, która uznała, że rzeczywiście mogło dojść do popełnienia przestępstwa. Jednak śledztwo przekazała do Gdańska ze względu na to, że chodzi o słupskiego policjanta.
- Wszczęliśmy śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza oraz spowodowania obrażeń pałką i otwartą ręką u Mariusza P. - mówi Renata Klonowska, szefowa prokuratury Gdańsk-Śródmieście. - Mamy w aktach dokumentację medyczną z aresztu śledczego i zeznania pokrzywdzonego. Świadkowie będą przesłuchiwani zaraz po świętach.
- Krzysztof A. pracuje. Dlaczego policjant miałby być od razu zawieszony po tym, jak go ktoś pomówi? - dziwi się Jerzy Stankiewicz, naczelnik gdańskiego zarządu CBŚ.
Innym wątkiem tej sprawy jest zniszczenie przed czasem nagrań z monitoringu z chwili wprowadzania Mariusza P. do gmachu prokuratury w Słupsku. Pisaliśmy o tym wcześniej.
Z wyjaśnienia Beaty Szafrańskiej, rzecznika słupskiej Prokuratury Okręgowej, wynika, że nie było potrzeby zabezpieczenia nagrania jako dowodu, bo nie zarejestrowano na nim faktu czynu zabronionego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
