Zgonie z pierwotnym terminem plac Kardynała Wyszyńskiego powinien być gotowy w listopadzie ubiegłego roku. Inwestycję zablokowały jednak: śledztwo Prokuratury Okręgowej w Słupsku (umorzone w grudniu ubiegłego roku) oraz działania Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, która domagała się uchylenia przez starostę pozwolenia na budowę. Ostatnią sprawą zajmuje się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku.
Po pierwszym odroczeniu (kilka miesięcy temu) nie ma jeszcze wyznaczonego nowego terminu rozprawy. WSA może uchylić pozwolenie na przebudowę placu. Mimo tego burmistrz kilka dni temu ogłosił przetarg. - Nie mogę już zwlekać, bo w sierpniu tego roku mija termin na rozliczenia unijnej dotacji. Procedury przetargowe trochę trwają. Na same prace jest więc bardzo mało czasu - mówi Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa. Sylka wierzy, że sądowe rozstrzygnięcie będzie dla gminy korzystne. - Słupska prokuratura przecież umorzyła postępowanie karne. Byłoby dziwne, gdy decyzja sądu administracyjnego byłaby inna. Przetarg ogłosiliśmy już teraz, aby zyskać na czasie - oznajmia Sylka. - Gdyby jednak sąd administracyjny uchylił pozwolenie na budowę, to przetarg zostanie unieważniony (jeden przetarg został już unieważniony - dop. autora).
Ratusz zabezpiecza się też na wypadek, gdyby już po podpisaniu umowy z wykonawcą sąd administracyjny uchylił pozwolenie na budowę. - W projekcie umowy jest zapis, że z powodu uchylenia pozwolenia możemy odstąpić od umowy w ciągu 60 dni od jej podpisania. To może być maksymalnie 8 lipca. Oczywiście wtedy musielibyśmy zapłacić za wykonane już prace - oznajmia Andrzej Kraweczyński, wiceburmistrz Bytowa.
Umowa na wykonanie placu powinna być podpisana do 8 maja. Czy niekorzystna sądowa decyzja oznaczałaby koniec inwestycji? Trudno powiedzieć. Marszałek województwa może po raz kolejny przedłużyć termin wykorzystania dotacji. I pewnie, w razie potrzeby, to zrobi, bo przecież w województwie i w Bytowie rządzi Platforma Obywatelska.
WSA w Gdańsku zajmuje się sprawą, ponieważ starosta bytowski nie uchylił pozwolenia na budowę, czego domagała się Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku.
Główne zarzuty prokuratury dotyczą lakoniczności uzasadnienia starosty, jeśli chodzi o odniesienie się do kwestii zgodności projektu przebudowy placu z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego oraz niedostateczne informowanie stron o postępowaniu. Starosta zarzuty bagatelizuje. Mówi, że zgadza się z nimi tylko w niewielkiej części i, jak twierdzi, są one nieistotne dla sprawy.
Z ogłoszonego przetargu nie wyłączono (tak jak poprzednio) fragmentu placu, na którym stoi Pomnik Chrystusa Króla. Zgodnie z projektem figura przeniesiona zostanie w róg przy banku PKO BP, co wzbudza opór części mieszkańców. - Inicjator pomnika, czyli Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie, nie sprzeciwia się temu, a poza tym skończyło się już pozwolenie dla figury w obecnym miejscu - mówi Sylka.
Prawo
Prokuratura Okręgowa w Słupsku badała, czy przez dziesięć lat nie doszło do przekroczenia uprawnień albo niedopełnienia obowiązków przez władze Bytowa w związku z wyborem koncepcji przebudowy placu. Drugi wątek dotyczył obecnych urzędników starostwa i był związany z wydaniem pozwolenia na budowę.
Sprawy prokuratorskie i sądowa to efekt protestu części mieszkańców, którzy nie chcą przebudowy placu Kardynała Wyszyńskiego w zaproponowanej wersji. Za mało zieleni, za dużo bruku - tak można streścić zarzuty. Dotyczą one też przeniesienia pomnika.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?