Pismo do łebskich radnych z prośbą o rozstrzygnięciu sporu związanego z postojem busów przy Skwerze Rybaka złożył Zdzisław Wrzosek, prezes stowarzyszenia Express Bus. W stowarzyszeniu działa 17 właścicieli busów, kursujących w sezonie po okolicach Łeby. Jak podkreśla Wrzosek bezpośrednim powodem wysłania listu była odmowa ze strony burmistrza na zajęcie pasa drogowego przy Skwerze Rybaka, gdzie od kilku lat parkują busy.
- To miejsce wyznaczyła nam poprzednia burmistrz, policjanci i specjaliści od spraw ruchu drogowego - zaznacza Wrzosek. - Wtedy długo rozważano pomysły, które zadowolą i przedsiębiorców jeżdżących kolejkami turystycznymi i meleksami, busami i taksówkami. Ustalono w końcu, że my parkujemy przy Skwerze Rybaka, a przy ulicy Wojska Polskiego, kolejka bajkowa i meleksy. Wszyscy byli zadowoleni z tej decyzji.
Łebie funkcjonują aktualnie cztery rodzaje środków transportu dla turystów: kolejki turystyczne, wózki elektryczne czyli tzw. meleksy, busy oraz taksówki. Trzy pierwsze wożą wczasowiczów głównie w stronę Rąbki, na wydmy, w tym przypadku pojawia się więc konflikt interesów. Inny wątek tej sprawy to, że jak podkreśla część przewoźników to właśnie postój przy Skwerze Rybaka może przynosić największe zyski.
Czytaj też: Łeba. Przewoźnicy narzekali na brak miejsc do parkowania
Wrzosek podkreśla, że członkowie jego stowarzyszenia musieli za własne pieniądze kupić specjalne znaki drogowe i zapłacili za opracowanie zmieniające zasady ruchu w pobliżu postoju.
Przedstawiciele miasta odpowiadają natomiast, że takie rozwiązanie nie może dalej funkcjonować, bo jest niezgodne z prawem.
- Tak wynika z naszych opinii prawnych. Wejście do pojazdu jest od strony ulicy, co jest bardzo niebezpieczne i gdyby coś komuś się stało, to miasto będzie za to odpowiadać. W tym miejscu istnieje wyraźny konflikt o dochody. Zaproponowaliśmy nawet właścicielom busów, by stworzyć wysepkę, z której pasażerowie mogliby bezpiecznie wsiadać do pojazdów. Ci jednak nie chcieli się zgodzić - tłumaczy Andrzej Strzechmiński, burmistrz Łeby.
- Burmistrz nie wskazał żadnej alternatywy - ripostuje Wrzosek. - Zaproponował natomiast coś absurdalnego, czyli cofnięcie naszego miejsca postojowego do tyłu i wpuszczenie przed nas właścicieli meleksów. To prostu sposób, żebyśmy na miejscu walczyli o klientów i zabierali ich sobie nawzajem, strasząc przy okazji turystów. Taki pomysł oznaczałby też że na miejsce postojowe musielibyśmy trafiać po dwukrotnym przejechaniu po chodniku co jest i absurdalne i niebezpieczne - mówi szef stowarzyszenia.
Czytaj też: Łeba. Nie będzie handlu przy Kościuszki
Reprezentant przewoźników przyznaje, że dotychczasowe miejsce postojowe rzeczywiście znajduje się po lewej stronie jednokierunkowej ulicy.
- Specjaliści wyraźnie potwierdzili, że nie ma jednoznacznych przepisów ruchu drogowego, które by takie rozwiązanie uniemożliwiały. A to kierowcy podobnie jak w przypadku samochodów osobowych dbają o to, żeby każdy pasażer wsiadł bezpiecznie i wysiadł z pojazdu - dodaje Wrzosek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?