Miasto chce sięgnąć do kieszeni Pomorskiej Agencji Rozwoju Regionalnego - dowiedzieliśmy się. Powód to kilka uschniętych drzew w parku Klasztorne Stawy, który powstał dwa lata temu tuż obok budowanego akwaparku. PARR, do niedawna biznesowy partner miasta przy projekcie budowy słupskiego akwaparku, może sporo stracić. Mowa jest nawet o siedmiu milionach złotych.
- Dochodzą do mnie takie sygnały - przyznaje Mirosław Kamiński, prezes Pomorskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. - Jednak nie otrzymaliśmy jeszcze żadnej decyzji administracyjnej w tej sprawie. Mam za to pismo, w którym prezydent Słupska informuje nas, że na Klasztornych Stawach następuje proces obumierania drzew i przeprowadzana jest analiza dotycząca tego stanu rzeczy. W przyszłym tygodniu oficjalnie odpowiemy panu prezydentowi.
Nie wiadomo na razie, czy drzewa usychają, bo rekultywując to miejsce, stawy częściowo osuszono, czy mogło zdarzyć się tak, że budując park wodny Trzy Fale, przecięto np. cieki wodne. Prezes Kamiński odrzuca jednak tezę, że to inwestycja, którą przeprowadzał PARR, mogła się do tego przyczynić. Argumentuje, że realizacja przebudowy parku Klasztorne Stawy odbywała się pod nadzorem wyspecjalizowanych inżynierów z uprawnieniami, a inżynier kontraktu był wskazany przez miasto.
Teren, na którym znajdują się Klasztorne Stawy, PARR ma obecnie w użyczeniu od miasta, jednak nadzór nad parkiem pełni Zarząd Infrastruktury Miejskiej.
ZIM zapytany o uschnięte drzewa i pieniądze za nie w piątek milczał. Odesłano nas do rzecznika prezydenta Słupska. Ten informacji udzielić nie był jednak w stanie, bo zajmująca się tą sprawą miejska ogrodnik jest na urlopie. Więcej mamy nadzieję dowiedzieć się dopiero w tym tygodniu.
Konieczność spłaty kilku milionów złotych kary przygniotłaby PARR i w praktyce oznaczałaby jego zamknięcie.
Jednak w całej sprawie wcale nie musi chodzić tylko o drzewa. Inwestycja Klasztorne Stawy nie ma rozliczonych nakładów. Właśnie to jest przedmiotem rozmów na linii PARR - Urząd Miejski w Słupsku.
Przypomnijmy, że ratusz i agencja wspólnie sięgnęły po unijne dofinansowanie w ramach jednego projektu - budowy akwaparku i rewitalizacji parku, która była jego uzupełnieniem. Słupsk miał dostać 19,2 mln zł, a PARR 840 tys. zł. Stawy zbudowano, natomiast Trzy Fale nie.
W kwietniu tego roku zarząd województwa podjął uchwałę, która ostatecznie zakończyła finansowanie akwaparku z funduszy unijnych i tych ze Skarbu Państwa. Rozwiązano umowę dotyczącą tej inwestycji, a winą za to obciążono Słupsk. W konsekwencji PARR musiała zwrócić do marszałka województwa dofinansowanie do Klasztornych Stawów wraz z odsetkami, które teraz próbuje odzyskać od słupskiego ratusza. Powołuje się przy tym na porozumienie, które zawarła z miastem przed przystąpieniem do projektu. Wynika z niego, że w chwili, gdy ten zostanie przerwany wcześniej, strony rozstają się i rozliczają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?