Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przy ul. Mochnackiego w Słupsku mewy wyciągają śmieci z kontenerów i roznoszą je po okolicy. Mieszkańcy chcą zamykanej wiaty

Kinga Siwiec
Kinga Siwiec
Mieszkaniec osiedla Batorego skarży się na bałagan wokół wiaty śmietnikowej. Winowajcą są mewy, które przez brak zamknięcia roznoszą śmieci po osiedlu.

Problem dotyczy bloków przy ul. Mochnackiego, ustawionych w charakterystyczną podkowę. Wiata, wspólna dla mieszkańców bloków 12, 14, 16, 18 i 20 jest niezamykana a mewy i inne ptaki szukają pożywienia w śmietnikach i roznoszą odpady po całej okolicy.
- Wiata śmietnikowa nie posiada żadnej bramy ani furtki. Kosze w większości są bez pokryw, a to tylko zachęca mewy oraz inne ptaki do radosnego buszowania w odpadach. Roznoszą je po osiedlu. Spółdzielnia nic z tym nie robi – skarży się mieszkaniec bloku przy ul. Mochnackiego.

Spółdzielnia Dom nad Słupią, która jest administratorem tej części osiedla Batorego tłumaczy, że po założeniu drzwi ten problem nie zniknie i dodaje, że w tej chwili zamknięcie wiaty jest niemożliwe.

- W tej chwili nie możemy dokonywać żadnych remontów w tym miejscu, gdyż jesteśmy w trakcie ustalania stanu prawnego działki, na której stoją śmietniki. Chodzi o prawo własności – mówi Leszek Orkisz, prezes spółdzielni mieszkaniowej Dom nad Słupią. - Poza tym samo zamknięcie wiat śmietnikowych problemu nie rozwiąże, bo wiele zależy od zachowania mieszkańców. Mogę wskazać mnóstwo miejsc, gdzie śmietniki są pozamykane, ale mieszkańcy, gdy na przykład zapomną klucza, to zostawiają worki na zewnątrz.
Na pytanie, czy nie wystarczyłoby, aby zamontować drzwi do wiat, niekoniecznie zamykane na klucz, Leszek Orkisz odpowiada, że to strata pieniędzy.

- Do tej pory przebudowaliśmy trzy stacje - przy ul. Rejtana 10 i 18 oraz przy ul. Frąckowskiego 15. Wychodzimy z założenia, że lepiej robić to stopniowo, ale porządnie - już z zamknięciem na klucz lub czip. Takie wyrzucanie pieniędzy na prowizoryczne rozwiązania nie ma sensu – wyjaśnia prezes. - Stacje wyposażamy też w monitoring, dzięki czemu łatwiej będzie nam egzekwować utrzymanie czystości. Dysponujemy na przykład nagraniami z ul. Rejtana 18, gdzie ktoś pozbył się odpadów wielkogabarytowych. Jeszcze dziś będę składał w tej sprawie zawiadomienie na policję, która ustali tożsamość tej osoby, a my będziemy mogli wyciągnąć konsekwencję za zaśmiecanie terenu.

Zobacz także: Skarg na dzikie wysypiska w mieście wciąż przybywa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza