Przy ulicy Mikołajskiej powstał nowy mural (wideo, zdjęcia)

Mural powstał z inicjatywy Słupskiego Ośrodka Kultury a pomysł na jego stworzenie zrodził się kiedy Wojciech Brewka, autor projektu, był jurorem konkursu "Witkacy pod strzechy". Przy muralu pracowali także inni artyści - Ewa Borowińska, Katarzyna Barszcz, Alicja Małszycka oraz Ewa Galek, jako główny plastyk. Odsłonięcie malunku odbyło się 24 września o godz. 9.

- Sama idea i pomysł, aby Wojciech Brewka zrealizował projekt ściany w Słupsku pojawił się trzy lata temu – mówi Jolanta Krawczykiewicz, dyrektorka Słupskiego Ośrodka Kultury. - W ubiegłym roku, kiedy przypadała setna rocznica uzyskania przez kobiety w Polsce praw wyborczych, Wojtek zaprojektował tę ścianę, ale w związku z tym, że jesienią ceny rusztowań poszły znacznie do góry, nie mogliśmy sobie wtedy pozwolić na wykonanie muralu.

Początkowo mural miał znaleźć się w innym miejscu, ale finalnie trafił na ścianę budynku przy ul. Mikołajskiej.

- To dobre miejsce, malunek jest pięknie wyeksponowany i widoczny zarówno z parku, jak i z przeciwnych ulic. Mam nadzieję, że będzie cieszył oko nie tylko mieszkańców, ale również przejeżdżających nieopodal. Mam nadzieję, że skłoni on młodych ludzi do zainteresowania się napisem, który widnieje ponad malunkiem kobiety - "sto lat wyborczych kobiet", bo to sto lat to naprawdę niewiele – mówi Jolanta Krawczykiewicz.

- Byliśmy ósmym krajem na świecie, w którym kobiety dostały prawa wyborcze. Myślę, że powinniśmy się tym szczycić – mówi Wojciech Brewka, autor muralu. - Ja chciałam podziękować Joli za koordynację projektu oraz umożliwienie mi spełnienia jednego z moich marzeń.

Wojciech Brewka pochodzi z Kalisza, jednak obecnie ieszka w Warszawie. Kilka lat temu porzucił zawód prawnika, aby oddać się swojej pasji – malarstwu. Najczęściej koncentruje się na malarstwie sztalugowym, a chcąc przybliżyć swoją twórczość masowemu odbiorcy, wykonuje kopie prac w formie wlepek, które rozkleja w przestrzeni miejskiej. Zapewnia mu to kontakt z odbiorcą, na którym zależy mu najbardziej.